- Forum ogólne
- dobry ginekolog w ostrołęce do prowadzenia ciąży
dobry ginekolog w ostrołęce do prowadzenia ciąży
Gość napisał(a):cc kosztuje 1500 zł niestety
Gość

Gość napisał(a):wszystko ładnie i pięknie jeżeli poród przebiega bez komplikacji a co w sytuacji gdy np potrzebna jest natychmiastowa interwqencja chirurga mamie lub dziecku, lub jakiefgos innego specjalisty??
Gość

Gość napisał(a):ale tam są lekarze, nie ma tylko OIOMu.
Gość

Gość napisał(a):a jak dzieje się coś, z czym nie mogą sobie dać rady, to przewożą do szpitala, który znajduje się z półtora kilometra dalej. ryzyko jest, jasne. ale - cóż pozostaje liczyć, że obejdzie się bez komplikacji.nie wiem, do kogo odnieść ten post, bo piszemy anonimowo, ale to do tej dziewczyny, co ma rodzić niedługo w GM- na kiedy masz termin? bo ja też już niedługo? :)agnieszka
Gość

Gość napisał(a):ja jednak wolalabym rodzic w Ostrołęce, oddzial intensywnej terapii jest bardzo nowoczesny. Dziecko jest wazniejsze niz moja wygoda
Gość

Gość napisał(a):ja mam za daleko do ostrej...agnieszka
Gość

Gość napisał(a):[quote=Gość]Przede wszystkim jeśli już jakikolwiek lekarz powie Wam że potrzebne jest wymrażanie skonsultujcie to z innym lekarzem, najlepiej nie mówiąc o poprzedniej diagnozie. To nie są małe pieniądze a czasami i zabieg zupełnie nie potrzebny, ostrołęccy lekarze niestety perfidnie to wykorzystują. W moim przypadku dr.Jankowski zalecił wymrażanie i to "na szybko" w międzyczasie trafiłam z powodu cysty na oddział szpitala w Warszawie i tam lekarze, w tym profesor byli szczerze zdziwieni i rozbawieni, dlaczego zlecono mi wymrażanie. [/quote]Miałam podobne zdarzenie z tym samym doktorem (Jankowskim). Już nie pamiętam nazwy schorzenia jakie wykrył, ale na szczęście znalazłam się w Szpitalu Bielańskim w Warszawie i tam Pan Profesor Roman wyśmiał naszego znachora:- )) Uważam że nie powinno się zastraszać pacjentki!!!
Gość

Gość napisał(a):[quote=Gość]a jak dzieje się coś, z czym nie mogą sobie dać rady, to przewożą do szpitala, który znajduje się z półtora kilometra dalej. ryzyko jest, jasne. ale - cóż pozostaje liczyć, że obejdzie się bez komplikacji.nie wiem, do kogo odnieść ten post, bo piszemy anonimowo, ale to do tej dziewczyny, co ma rodzić niedługo w GM- na kiedy masz termin? bo ja też już niedługo? :)agnieszka [/quote]Hej Witam!W sumie mam termin na początek lipca, ale mały już jest niziutko więc niedługo. W tym tygodniu mam wizytę u lekarza więc zobaczymy. Myślę, że pewnie do końca tego miesiąca. A Ty kiedy masz termin?pozdrowionka {usmiech}
Gość

Gość napisał(a):[quote=Gość]a jak dzieje się coś, z czym nie mogą sobie dać rady, to przewożą do szpitala, który znajduje się z półtora kilometra dalej. ryzyko jest, jasne. ale - cóż pozostaje liczyć, że obejdzie się bez komplikacji.nie wiem, do kogo odnieść ten post, bo piszemy anonimowo, ale to do tej dziewczyny, co ma rodzić niedługo w GM- na kiedy masz termin? bo ja też już niedługo? :)agnieszka [/quote]z czy wiesz co może oznaczać transport nawet 1,5km dalej dla dziecka w stanie zagrożenia życia? albo dla matki? a jak nie będzie karetki? po co ryzykować dla kilku miłych słów od pielęgniarki? mamy teraz w O-ce dobry czysty szpital, z doskonałym oddziałem dla dzidziusiów, możliwości ratowania życia matki i dziecka znacznie większe niż w Wyszkowie. Zacznijcie myśleć jak matki, o zdrowiu i życiu dziecka a nie o swoich wygodach.
Gość

Gość napisał(a):[quote=Gość][quote=Gość]a jak dzieje się coś, z czym nie mogą sobie dać rady, to przewożą do szpitala, który znajduje się z półtora kilometra dalej. ryzyko jest, jasne. ale - cóż pozostaje liczyć, że obejdzie się bez komplikacji.nie wiem, do kogo odnieść ten post, bo piszemy anonimowo, ale to do tej dziewczyny, co ma rodzić niedługo w GM- na kiedy masz termin? bo ja też już niedługo? :)agnieszka [/quote]z czy wiesz co może oznaczać transport nawet 1,5km dalej dla dziecka w stanie zagrożenia życia? albo dla matki? a jak nie będzie karetki? po co ryzykować dla kilku miłych słów od pielęgniarki? mamy teraz w O-ce dobry czysty szpital, z doskonałym oddziałem dla dzidziusiów, możliwości ratowania życia matki i dziecka znacznie większe niż w Wyszkowie. Zacznijcie myśleć jak matki, o zdrowiu i życiu dziecka a nie o swoich wygodach. [/quote]O wygodach???? Dobrze się czujesz? To właśnie o bezpieczeństwo na ostrołęckiej ginekologii jest ciężko! i właśnie z tego powodu ja też zamierzam rodzić poza naszym "cudownym" szpitalem... Sama rozmawiałam w ostatnim czasie z dziewczyną której zrobili szew po CC na zakładkę! I to teraz w przeciągu ostatnich miesięcy...! A zanim ją oszpecili to wymęczyli na porodówce bo kazali na siłę rodzić! Prawda jest taka, że nowe ściany nie znaczy lepsza opieka... a tu opieka lepsza zależy najczęściej od znajomości i zasobności portfela... Podejście do pacjentki jest okropne (wiem bo byłam, leżałam więc mogę się wypowiadać) bez szacunku i poszanowania intymności...
Gość

Gość napisał(a):[quote=Gość][quote=Gość][quote=Gość]a jak dzieje się coś, z czym nie mogą sobie dać rady, to przewożą do szpitala, który znajduje się z półtora kilometra dalej. ryzyko jest, jasne. ale - cóż pozostaje liczyć, że obejdzie się bez komplikacji.nie wiem, do kogo odnieść ten post, bo piszemy anonimowo, ale to do tej dziewczyny, co ma rodzić niedługo w GM- na kiedy masz termin? bo ja też już niedługo? :)agnieszka [/quote]z czy wiesz co może oznaczać transport nawet 1,5km dalej dla dziecka w stanie zagrożenia życia? albo dla matki? a jak nie będzie karetki? po co ryzykować dla kilku miłych słów od pielęgniarki? mamy teraz w O-ce dobry czysty szpital, z doskonałym oddziałem dla dzidziusiów, możliwości ratowania życia matki i dziecka znacznie większe niż w Wyszkowie. Zacznijcie myśleć jak matki, o zdrowiu i życiu dziecka a nie o swoich wygodach. [/quote]O wygodach???? Dobrze się czujesz? To właśnie o bezpieczeństwo na ostrołęckiej ginekologii jest ciężko! i właśnie z tego powodu ja też zamierzam rodzić poza naszym "cudownym" szpitalem... Sama rozmawiałam w ostatnim czasie z dziewczyną której zrobili szew po CC na zakładkę! I to teraz w przeciągu ostatnich miesięcy...! A zanim ją oszpecili to wymęczyli na porodówce bo kazali na siłę rodzić! Prawda jest taka, że nowe ściany nie znaczy lepsza opieka... a tu opieka lepsza zależy najczęściej od znajomości i zasobności portfela... Podejście do pacjentki jest okropne (wiem bo byłam, leżałam więc mogę się wypowiadać) bez szacunku i poszanowania intymności... [/quote]i uważasz że w "szpitalu" bez OiOMU dla noworodków i matki jest bezpieczniej? gratuluję poczucia bezpieczeństwa. Cały problem polega na tym, że wszystko "słyszycie" od kogoś, ktoś coś powiedział, sąsiadka, koleżanka. Spróbujcie same, będzie miały obraz sytuacji. Rodziłam troje dzieci, dwoje w Ostrołęce, córcię w Łomży, bo również nasłuchałam się strasznych opowieści o naszym szpitalu. W Łomży nie chcieli mnie przyjąć, a Pani położna na dyżurze obudzona w środku nocy była równie nieprzyjemna jak położna przy pierwszym porodzie w Ostrołęce. Było tyle kobiet rodzących, że rodziłam na spółkę z inną kobietą "przez parawan". Takie sytuacje mogą się zdarzyć wszędzie, wszędzie możecie trafić na położną i lekarza ze złym humorem. Poczytajcie ogólne polskie fora, wszędzie zdarzają się wypadki i przykre sytuacje na oddziałach położniczych.
Gość

Gość napisał(a):[quote=Gość][quote=Gość][quote=Gość][quote=Gość]a jak dzieje się coś, z czym nie mogą sobie dać rady, to przewożą do szpitala, który znajduje się z półtora kilometra dalej. ryzyko jest, jasne. ale - cóż pozostaje liczyć, że obejdzie się bez komplikacji.nie wiem, do kogo odnieść ten post, bo piszemy anonimowo, ale to do tej dziewczyny, co ma rodzić niedługo w GM- na kiedy masz termin? bo ja też już niedługo? :)agnieszka [/quote]z czy wiesz co może oznaczać transport nawet 1,5km dalej dla dziecka w stanie zagrożenia życia? albo dla matki? a jak nie będzie karetki? po co ryzykować dla kilku miłych słów od pielęgniarki? mamy teraz w O-ce dobry czysty szpital, z doskonałym oddziałem dla dzidziusiów, możliwości ratowania życia matki i dziecka znacznie większe niż w Wyszkowie. Zacznijcie myśleć jak matki, o zdrowiu i życiu dziecka a nie o swoich wygodach. [/quote]O wygodach???? Dobrze się czujesz? To właśnie o bezpieczeństwo na ostrołęckiej ginekologii jest ciężko! i właśnie z tego powodu ja też zamierzam rodzić poza naszym "cudownym" szpitalem... Sama rozmawiałam w ostatnim czasie z dziewczyną której zrobili szew po CC na zakładkę! I to teraz w przeciągu ostatnich miesięcy...! A zanim ją oszpecili to wymęczyli na porodówce bo kazali na siłę rodzić! Prawda jest taka, że nowe ściany nie znaczy lepsza opieka... a tu opieka lepsza zależy najczęściej od znajomości i zasobności portfela... Podejście do pacjentki jest okropne (wiem bo byłam, leżałam więc mogę się wypowiadać) bez szacunku i poszanowania intymności... [/quote]i uważasz że w "szpitalu" bez OiOMU dla noworodków i matki jest bezpieczniej? gratuluję poczucia bezpieczeństwa. Cały problem polega na tym, że wszystko "słyszycie" od kogoś, ktoś coś powiedział, sąsiadka, koleżanka. Spróbujcie same, będzie miały obraz sytuacji. Rodziłam troje dzieci, dwoje w Ostrołęce, córcię w Łomży, bo również nasłuchałam się strasznych opowieści o naszym szpitalu. W Łomży nie chcieli mnie przyjąć, a Pani położna na dyżurze obudzona w środku nocy była równie nieprzyjemna jak położna przy pierwszym porodzie w Ostrołęce. Było tyle kobiet rodzących, że rodziłam na spółkę z inną kobietą "przez parawan". Takie sytuacje mogą się zdarzyć wszędzie, wszędzie możecie trafić na położną i lekarza ze złym humorem. Poczytajcie ogólne polskie fora, wszędzie zdarzają się wypadki i przykre sytuacje na oddziałach położniczych. [/quote]{usmiech}{ok}brawo! Ja równiez mogę mnożyć przykłady komplikacji w innych miastach.. Koleżanka za nic w świecie nie chciała rodzić w Ostrołęce (wskazania do cc), bo szpital okropny - jak twierdziły znajome. Pojechała do Warszawy, do prywatnej kliniki, gdzie "zafundowali" jej gronkowca. Rana się otworzyła i zamiast spędzić tam tydzień siedziała (a raczej leżała) miesiąc!Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.. na prawdę! Ja rodziłam w Ostrołęce, jeszcze w starym szpitalu i oprócz złych warunków lokalowych/sanitarnych żadnych przykrości nie doświadczyłam. Wręcz przeciwnie - trafiłam na wspaniałe położne, które przychodziły z uśmiechem na buzi, masowały plecy i pomagały jak mogły! Wiecie jaka jest tajemnica sukcesu? Trzeba być miłym dla drugiego człowieka.. Ja byłam miła i grzecznie się zwracałam to i mnie traktowali w podobny sposób.. Pani obok darła się i traktowała wszystkich z góry, to i do niech podchodzili mniej przyjaźnie..Ja polecam nasz szpital i w sumie - nie słyszałam od żadnych znajomych negatywnych opinii :) Dla mnie wazniejsze było zdrowie maluszka niż moja wygoda, na którą w sumie i tak nie narezkałam :)
Gość

Gość napisał(a):prawda jest taka, że zmieniły się warunki, ale ludzie pozostali Ci sami. Wiem jaki jest personel na oddziale ginekologiczno-położniczym bo miałam "okazje" tam przebywać i niestety nie mam najlepszych wspomnień co do opieki. Nie mówię, że wszyscy są źli, ale i tacy tam też niestety pracują (nie oszukujmy się i nie czarujmy, co do uprzejmości niektórych osób tam pracujących)
Gość

Gość napisał(a):[quote=Gość]prawda jest taka, że zmieniły się warunki, ale ludzie pozostali Ci sami. Wiem jaki jest personel na oddziale ginekologiczno-położniczym bo miałam "okazje" tam przebywać i niestety nie mam najlepszych wspomnień co do opieki. Nie mówię, że wszyscy są źli, ale i tacy tam też niestety pracują (nie oszukujmy się i nie czarujmy, co do uprzejmości niektórych osób tam pracujących) [/quote]a może wystarczy odrobinę zrozumienia dla drugiego człowieka? trochę empatii? i oczywiście uśmiechu? I nastawienia że idziecie do szpitala urodzić dziecko, a nie na wczasy. w Ostrołęce leżała ze mną na sali po porodzie dziewczyna, dzwoniła po pielęgniarki kiedy tylko dziecko zakwiliło, od rana do wieczora jęczała i płakała że ją boli, że nie ma siły itd. A przecież każda dziewczyna na tej sali przeszła to co ona. Kiedy pielęgniarki nie przychodziły, zadzwoniła do męża i ten wpadł z pretensjami, no bo to jak to tak?! żona po porodzie i sam ma się zająć dzieckiem?! Kilkakrotnie nawrzeszczała na pielęgniarki, lekarza, ciągle była obrażona. Efekt był taki że panie pielęgniarki przestały się nią interesować, omijały szerokim łukiem. Nie twierdze że ostrołęcki szpital to szczyt wygód i świetnego personelu, widać duże braki, ale to że wyjedziecie do innego miasta, nie gwarantuje że będziecie miały opiekę na najwyższym poziomie.
Gość

Gość napisał(a):Nie twierdze że ostrołęcki szpital to szczyt wygód i świetnego personelu, widać duże braki, ale to że wyjedziecie do innego miasta, nie gwarantuje że będziecie miały opiekę na najwyższym poziomie. [/quote]A skąd wiesz? Bo możemy się licytować dalej a ja wiem, że w Przasnyszu czy PSK w Białymstoku jest wyższy poziom opieki tylko rzecz w tym, że tutejsi lekarze są dobrzy jak jest dobrze... Sama jeżdżę do innego miasta bo tu nie mogłam liczyć na opiekę i fachową pomoc właśnie i takich kobiet jak ja jest mnóstwo w o-ce. Przestańcie więc nas linczować za to, że czujemy się bezpieczniej gdzie indziej! Osobiście uważam, że lekarze ginekolodzy w o-ce są na niskim poziomie... i brak im zarówno wiedzy jak i profesjonalizmu...
Gość

Gość napisał(a):[quote=Gość]Nie twierdze że ostrołęcki szpital to szczyt wygód i świetnego personelu, widać duże braki, ale to że wyjedziecie do innego miasta, nie gwarantuje że będziecie miały opiekę na najwyższym poziomie. [/quote]A skąd wiesz? Bo możemy się licytować dalej a ja wiem, że w Przasnyszu czy PSK w Białymstoku jest wyższy poziom opieki tylko rzecz w tym, że tutejsi lekarze są dobrzy jak jest dobrze... Sama jeżdżę do innego miasta bo tu nie mogłam liczyć na opiekę i fachową pomoc właśnie i takich kobiet jak ja jest mnóstwo w o-ce. Przestańcie więc nas linczować za to, że czujemy się bezpieczniej gdzie indziej! Osobiście uważam, że lekarze ginekolodzy w o-ce są na niskim poziomie... i brak im zarówno wiedzy jak i profesjonalizmu... [/quote]może i tak.. jednak ja nie wyobrażam sobie jechać np. w razie komplikacji 120km (w 6 m-cu miałam krwawienia i liczyła się każda sekunda), żeby dostać się do swojego lekarza, lub z bólami porodowymi.. Podziwiam za odwagę i broń Boże nie linczuję.. No cóż, ja z lekarzem ze stolicy mam złe wspomnienia, ale to była inna sytuacja i inna specjalizacja lekarza (nie chodziło o ciążę). Na pewno tam nie wrócę :/
Gość

Gość napisał(a):[quote=Gość][quote=Gość]prawda jest taka, że zmieniły się warunki, ale ludzie pozostali Ci sami. Wiem jaki jest personel na oddziale ginekologiczno-położniczym bo miałam "okazje" tam przebywać i niestety nie mam najlepszych wspomnień co do opieki. Nie mówię, że wszyscy są źli, ale i tacy tam też niestety pracują (nie oszukujmy się i nie czarujmy, co do uprzejmości niektórych osób tam pracujących) [/quote]a może wystarczy odrobinę zrozumienia dla drugiego człowieka? trochę empatii? i oczywiście uśmiechu? I nastawienia że idziecie do szpitala urodzić dziecko, a nie na wczasy. w Ostrołęce leżała ze mną na sali po porodzie dziewczyna, dzwoniła po pielęgniarki kiedy tylko dziecko zakwiliło, od rana do wieczora jęczała i płakała że ją boli, że nie ma siły itd. A przecież każda dziewczyna na tej sali przeszła to co ona. Kiedy pielęgniarki nie przychodziły, zadzwoniła do męża i ten wpadł z pretensjami, no bo to jak to tak?! żona po porodzie i sam ma się zająć dzieckiem?! Kilkakrotnie nawrzeszczała na pielęgniarki, lekarza, ciągle była obrażona. Efekt był taki że panie pielęgniarki przestały się nią interesować, omijały szerokim łukiem. Nie twierdze że ostrołęcki szpital to szczyt wygód i świetnego personelu, widać duże braki, ale to że wyjedziecie do innego miasta, nie gwarantuje że będziecie miały opiekę na najwyższym poziomie. [/quote]no proszę i oczywiście jak zwykle winne pacjentki, bo jęczą i majęczą,a ze mną na sali leżała dziewczyna, która nie mogła się doprosić o osobę, która pomogła by jej wstać i iść po porodzie do łazienki.
Gość

Gość napisał(a):[quote=Gość][quote=Gość][quote=Gość]prawda jest taka, że zmieniły się warunki, ale ludzie pozostali Ci sami. Wiem jaki jest personel na oddziale ginekologiczno-położniczym bo miałam "okazje" tam przebywać i niestety nie mam najlepszych wspomnień co do opieki. Nie mówię, że wszyscy są źli, ale i tacy tam też niestety pracują (nie oszukujmy się i nie czarujmy, co do uprzejmości niektórych osób tam pracujących) [/quote]a może wystarczy odrobinę zrozumienia dla drugiego człowieka? trochę empatii? i oczywiście uśmiechu? I nastawienia że idziecie do szpitala urodzić dziecko, a nie na wczasy. w Ostrołęce leżała ze mną na sali po porodzie dziewczyna, dzwoniła po pielęgniarki kiedy tylko dziecko zakwiliło, od rana do wieczora jęczała i płakała że ją boli, że nie ma siły itd. A przecież każda dziewczyna na tej sali przeszła to co ona. Kiedy pielęgniarki nie przychodziły, zadzwoniła do męża i ten wpadł z pretensjami, no bo to jak to tak?! żona po porodzie i sam ma się zająć dzieckiem?! Kilkakrotnie nawrzeszczała na pielęgniarki, lekarza, ciągle była obrażona. Efekt był taki że panie pielęgniarki przestały się nią interesować, omijały szerokim łukiem. Nie twierdze że ostrołęcki szpital to szczyt wygód i świetnego personelu, widać duże braki, ale to że wyjedziecie do innego miasta, nie gwarantuje że będziecie miały opiekę na najwyższym poziomie. [/quote]no proszę i oczywiście jak zwykle winne pacjentki, bo jęczą i majęczą,a ze mną na sali leżała dziewczyna, która nie mogła się doprosić o osobę, która pomogła by jej wstać i iść po porodzie do łazienki. [/quote]moja mama w szpitalu w Warszawie po poważnej operacji też nie mogła się doprosić by ktoś jej pomógł wstać, musieliśmy załatwiać natychmiast opłaconą pielęgniarkę do pomocy. Takie sytuacje zdarzają się wszędzie, nie tylko w Ostrołęce. Ja rodziłam w O-ce dwa razy i to jeszcze w starym budynku i raz w Łomży, mam porównanie. Pierwszy poród w O-ce był koszmarny, personel obrażony, ale skupiałam się na dziecku i moim szczęściu, nie rozpamiętywałam, czy ktoś pomógł mi czy nie. Za drugim razem było lepiej, trafiłam na miłe Panie, pomagały mi we wszystkim. Nie linczuję nikogo za to że woli rodzić na małym oddziale w Wyszkowie, czy jechać 120km do Białegostoku. Dziwię się po prostu takiej histerii wobec naszego szpitala jaka jest tu uprawiana. Lekarze przyjmują tu setki porodów, a takie sytuacje jak opisuje cie zdarzają się wszędzie. Po co ryzykować dojazdami i być z daleka od bliskich.
Gość

Gość napisał(a):Byłam w Białymstoku 2 razy na brak bliskich nie narzekałam... I dzięki tym pobytom dziś szczęśliwie oczekuję maleństwa co w o-ce było niemożliwe i nie chodzi o histerię ale o wiedzę! Której tutejszym lekarzom brakuje...
Gość

Gość napisał(a):[quote=Gość]Byłam w Białymstoku 2 razy na brak bliskich nie narzekałam... I dzięki tym pobytom dziś szczęśliwie oczekuję maleństwa co w o-ce było niemożliwe i nie chodzi o histerię ale o wiedzę! Której tutejszym lekarzom brakuje... [/quote]Nie wrzucałabym wszystkich do jednego wora... KAżdy ostrołęcki lekarz ma etykietkę "niekompetentny" a reszta spoza Ostrołeki jest super.. Ja się z takim podziałem nie zgadzam :)Wiadomo, że zawsze się trafi na kogoś okropnego, ale nie wszyscy sa tacy droga Pani :)
Gość

Lista zalogowanych użytkowników: Brak użytkowników na forum
- Dodawanie wpisów