Ceny sali weselnej

Gość napisał(a):W Augustyniaku też jest ok.

Gość napisał(a):heee baran dobrze nie przeczyta a juz sie drze ze w zakladach jest najlepiej!!! czytaj dokladniej chodzilo o błędy {diabelek}

Gość napisał(a):WSZĘDZIE JEST OK GDZIE NAS NIE MA!!!{usmiech}{usmiech}{usmiech}{usmiech}{usmiech}{usmiech}{ usmiech}{usmiech}{usmiech}{usmiech}{ok}{ok}{ok}{ok}{ok}{ok}{ ok}{ok}

Gość napisał(a):Zakłady Mięsne, rzeźnia nr 4.Stoją dwie krowy: - Jestem Mućka, cześć. - Krasula. - Pierwszy raz tutaj? - Nie, ku***, drugi.. {usmiech}{usmiech}{usmiech}{usmiech}{usmiech}

Gość napisał(a):Najdroższa woda - w polskiej kiełbasie.Najtańsza - w polskiej prasie. {gafa}{gafa}

Gość napisał(a):Zadano pytanie kobietom i mężczyznom: Jakiej płci, waszym zdaniem, jest komputer?Kobiety z całą stanowczością stwierdziły, że komputer to osobnik typowo męski, ponieważ:- Trzeba go zapalić, żeby zwrócić jego uwagę.- Ma całe mnóstwo wiadomości, ale i tak nic nie wie.- Ma pomagać rozwiązać problem, ale w prawie połowie przypadków to on sam jest problemem.- Jak się człowiek na jakiś zdecyduje, to potem się okazuje, że jakby jeszcze trochę poczekał, to mógłby mieć lepszy model.Panowie stwierdzili natomiast, że komputer z całą pewnością mógłby być kobietą, gdyż:- Nikt, poza Stwórcą, nie rozumie ich pokrętnej logiki.- Język, jakiego używają do komunikacji między sobą, jest niezrozumiały dla pozostałych.- Nawet małe błędy są zapisywane w pamięci na zawsze.- Jak tylko się człowiek na jakiś zdecyduje, oddaje potem połowę swojej pensji na komponenty do niego.{ok}{ok}

Gość napisał(a):Pewnego razu łódź przybiła do malej, meksykańskiej wioski. Amerykański turysta podziwiając ryby złowione przez meksykańskiego rybaka zapytał ile czasu zajęło mu ich złapanie.- Niezbyt długo - odpowiedział Meksykanin.- W takim razie dlaczego nie zostałeś na morzu dłużej żeby złapać więcej takich ryb? - zapytał Amerykanin.Meksykanin wyjaśnił, że ta mała ilość spokojnie wystarczy na potrzeby jego i całej jego rodziny.- A co robisz z resztą wolnego czasu? - zapytał Amerykanin.- Długo śpię, potem złowię kilka ryb, bawię sie ze swoimi dziećmi, spędzam sjestę ze swoja żoną. Wieczorami wychodzę do wioski i spotykam się z moimi przyjaciółmi, wypijamy kilka drinków, gramy na gitarze, śpiewamy piosenki. Żyję pełnym życiem...Amerykanin przerywa.- Ukończyłem studia MBA na Harvardzie, myślę, że mogę ci pomóc. Powinieneś zacząć łowić ryby dłużej każdego dnia. Możesz zacząć sprzedawać ryby skoro będziesz łowić ich więcej. Mając dodatkowy przychód możesz kupić większą łódź. Za dodatkowe pieniądze, które przyniesie ci większa łódź możesz kupić druga łódź i trzecią, i tak dalej, aż będziesz miał całą flotę statków. Zamiast sprzedawać swoje ryby pośrednikom, będziesz mógł negocjować bezpośrednio z przetwórniami i może nawet otworzysz swoją własną fabrykę. Będziesz mógł wtedy opuścić tę małą wioskę i przeprowadzić się do Mexico City, Los Angeles albo nawet do Nowego Jorku! Stamtąd będziesz mógł kierować swoimi interesami.- Ile czasu mi to zajmie? - zapytał Meksykanin.- Dwadzieścia, może dwadzieścia pięć lat - odpowiedział Amerykanin.- A co później?- Później? Wtedy dopiero się zacznie - odpowiedział Amerykanin, uśmiechając się. - Kiedy twój biznes będzie naprawdę duży, możesz zacząć sprzedawać akcje i robić miliony!- Miliony? Naprawdę?... A co potem?- Potem będziesz mógł przejść na emeryturę, mieszkać w małej wiosce na wybrzeżu, długo spać, bawić się z dziećmi, łowić czasami ryby, spędzać sjestę ze swoją żoną i spędzać wieczory bawiąc się ze swoimi przyjaciółmi...* Morał tej historii: Zastanów się dokąd chcesz dojść w swoim życiu, bo może już tam jesteś!

Gość napisał(a):Kowalscy postanowili pójść do opery. Kiedyś w końcu trzeba... Ubrali się odświętnie w garnitur i suknie wieczorowa. Ustawili się po bilety w kolejce pod kasą. Przed nimi gość zamawia:- Tristan i Izolda. Dwa poproszę...Kowalski jest następny:- Zygmunt i Regina. Dla nas też dwa...

Gość napisał(a):przy kryzysie WŁAŚCICIELKA  z zajazdu borowik tak szaleje, w nastepnym roku pewnie podniesie do 160 zł + wszystko inne extra -tylko KONKURENCJA NIE SPI

Gość napisał(a):Sala w Antoniach - jak tam przedstawia się sytuacja, podobno było tam dopierto pare wesel, ale może są osoby zorientowane na jej temat.

Gość napisał(a):A może, ktos ma namiary na tort weselny smaczny i niedrogi{usmiech}    Tylko taki domowy, nie z cukierni{gafa}

Gość napisał(a):DIANA DOMURAD!!!!POLECAM!!!! W DOMU ROBI!!!{ok}

Gość napisał(a):TORTY OCZYWIŚCIE!!!!

Gość napisał(a):diana robi najpiekniesze i najpyszniejsze mozna zobaczyc na naszej klasie

Gość napisał(a):na naszej klasie właśnie są jej torty ale trzeba być w jej znajomych żeby je zobaczyc:){diabelek}{diabelek}{diabelek}

Gość napisał(a):Polecam ten filmik{zdziwko}{zdziwko}{zdziwko}{zdziwko}{zdziwko}{zdziwko}

Gość napisał(a):http://www.youtube.com/watch?v=zgOYfx9uBb8

Gość napisał(a):a co to ma sie do poraw weselnych baranie{zly}{zly}{dobani}{!}{!}{!}{!}

Gość napisał(a):Oj tak ta Pani robi super torty{ok}Polecam jej torty weselne.Magda K.

Gość napisał(a):Kochani, wszystkim zainteresowanym salą weselną WIOLETTA serdecznie odradzam jakiekolwiek interesy z włścicielami lokalu. Przed weselem właścicielka pokazuje zdjęcia w komputerze potraw jakie są podawane, a tak naprawdę ma to się nijak do rzeczywistości. Po ostrołęce chodzi opinia, że oszczędzają tam na wszystkim, a najbardziej na napojach, czasami trzeba jeździć w nocy i dokupywać bo zapasy im się dziwnym zbiegiem okoliczności szybko wyczerpują. Obsługa fatalna - może kobiety te nie są niczemu winne, ale widać wyraźnie, że mają dobrze przykazane co i jak robić. Zero pomysłu na ten interes, obiecanki cacanki właścicielki lokalu co do wystroju. Może kiedyś jeszcze rozwiną skrzydła właściciele tego lokalu, jednak daleko im jeszcze do tego.  Każdemu zainteresowanemu ODRADZAM I PRZESTRZEGAM wybór tego lokalu na organizację jakiejkolwiek uroczystości !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!