Dawkins , a hipoteza: 'OSTATECZNY BOEING 747'

Założony przez KK
strony: 1
KK napisał(a):Dawkins , a hipoteza: 'OSTATECZNY BOEING 747'" http://skroc.pl/f27d  (...) Oczywiście wielu ludzi ocenia Boga urojonego zupełnie inaczej: twierdzą oni, że książka ta zmusiła ich do głębokich przemyśleń; że wreszcie przejrzeli na oczy(...)A ja czuję, jakby się wszyscy oni dali nabrać. I nie chodzi tu o samo sedno problemu: czy Bóg istnieje?; chodzi o to, jak Dawkins konstruuje swój wywód. (...)Na koniec referowania tez zawartych w Bogu urojonym zostawiłem dwa smakowite kąski, których pozwolę sobie nie komentować"- ateizm jest powiązany z lepszym wykształceniem, wyższą inteligencją i większą intelektualną wrażliwością,- nienawiść Hitlera do Żydów była inspirowana wczesnym chrześcijaństwem.""Richard Dawkins: 'Bóg urojony'.___________________________________________________ _______________________________________"(TEOLOGICZNA) MATEMATYKA"  RICHARDA  DAWKINSA.( I jeszcze kilka alogizmów zwolenników, na jakich sie opierają wszelkie, koncepcje SAMOdziejstwa biologicznego układów zaprojektowanych inteligentnie.).W swojej głośniej książce:  "Ślepy  zegarmistrz"  (Rozdział 6 "POCZĄTKI ŻYCIAA CUDA" ,na str.: 110) Richard Dawkins napisał:http://skroc.pl/8274"Bez wątpienia współczesna maszyneria komórkowa - aparat replikacji DNA isyntezy białek - ma wszystkie cechy wysoce zaawansowanego, specjalniezaprojektowanego urządzenia. Widzieliśmy już, jak niesłychaniespektakularne jest jej działanie jako urządzenia precyzyjnie przechowującegoinformację.(....)"Richard Dawkins po tym , jak doszedł do wniosku , że żywa komórka ma: "bez wątpienia wszelkie cechy zaawansowanego urządzenia umyślnie zaprojektowanego"; podał taki oto argument, który -jego zdaniem-pozwala mu (a i nam) wnioskować , że możemy nie ufać własnym oczomi, zmysłom i doświadczeniu ,które wiodą nas do wniosku o inteligentnym zaprojektowaniuzywej żywej komórki:Dawkins ciągnie wywód, który powinien , jego zdaniem, uzasadnić dostrzeganie oczywistego projektu przy jednoczesnym zaprzeczaniu temu ,co się widzi (skutecznie łamiąc bariery psychologiczne, ktore nie potrafią przepuścić do swiadomości myślącego człowieka tak nielogicznego wnioskowania). :"(....)Ale przecież Bóg, który potrafiłby dobrze zaprojektować coś takskomplikowanego jak maszyneria nukleinowo-białkowa, musi być conajmniej równie złożony i uporządkowany jak sama maszyneria. A nawetznacznie bardziej niż ona"  Agumentacja ta jest pozornie bardzo logiczna. I wielu dało siena to kupić i przestało wierzyć w to, na co patrzą ich oczy i czego dowodzi doświadczenie. W innej swojej książce ('Bóg urojony') Dawkins (poprzez naciagane uogólnienia, jak zwykle nie poparte żadnym adekwatnym przykładem) usiłuje rozbudować tą koncepcję i nadaje jej nawet swoją nazwę:Richard Dawkins 'Bóg urojony'- 'DLACZEGO NIEMAL NA PEWNO NIE MA BOGA'. 'OSTATECZNY BOEING 747'" Własciwie wykorzystany dowód z nieprawdopodobienstwa [Ze złożoności] praktycznie nieodwołalnie prowadzi do wniosku, że Bóg nie istnieje. Statystyczna demonstracje niemal absolutnej niemożliwosci istnienia Boga przeprowadzam zwykle podnazwa: „Ostateczny boeing 747 — gambit"(...)Daniel Dennett, filozof swietnie obeznany również z naukami scisłymi, napisał kiedys, że ewolucja podważa jeden z najstarszych ludzkich przesadów, przekonanie, że „koniecznie potrzeba jakiejs dużej, skomplikowanej i madrej rzeczy, by stworzyc cos mniejszego. Ja nazywam to „hierarchiczna teoria kreacjonizmu"— „Miecz nigdy nie zrobi płatnerza. Podkowa nigdy nie zrobi kowala. A garnek nigdynie zrobi garncarza (....)Kreacjonistyczna — fałszywa — interpretacja dowodu z nieprawdopodobienstwa zwykle przyjmuje podobna forme, i nie ma tu wielkiego znaczenia, czy akurat mamy do czynienia z kreacjonizmem z doraznych, politycznych wzgledów przebranym za „teorie inteligentnego projektu" (ID — od intelligent design) (.....)ak sie wkrótce okaże, to Hipoteza Boga próbuje wyciagnac cos z niczego, to Bóg próbuje zjesc darmowy obiad i w dodatku byc nim  równoczesnie.  Jakkolwiek bowiem nieprawdopodobny może sie wydawac byt, którego istnienie próbujemy wyjasnic, odwołujac sie do istnienia „projektanta", to sam projektant jest co najmniej równie nieprawdopodobny.Tak — Bóg to nasz „ostateczny boeing 747"! (...)A skoro zwykły  rachunek prawdopodobienstwa potrafi zapełnic nawet tak wielka „dziure", to te same reguły naukowego wnioskowania pozwalaja pozbyc sie boskiego stwórcy naszego metaforycznego„ostatecznego boeinga747"."Dawkins  twierdzi on, że istnienie Boga możemy potraktować jako hipotezę naukową, co pozwoli na dokładne jej zbadanie i ostatecznie na jej sfalsyfikowanie, napisal w "Bogu urojonym" , że koncepcja Boga Stwórcy należy do dziedziny rożwazań naukowych, i sam fakt , że Dawkins się pręży, żeby ją obalić, zaprzegając do tej wojny naukę, świadczy o tym , że naprawdę tak uważa ! A w jaki sposób Richard Dawkins usiłuje udowodnić nie istnienie Boga Stwórcy ? Jak to sam mawia: "poprzez udowodnienie braku funkcji Jego użyteczności", czyli poprzez wykazanie , że oczywisty projekt nie jest oczywistym projektem, ponieważ mógł powstać w wyniku SAMOdziejnych naturalnych procesów ! Postawa Richarda Dawkinsa jest w tym przypadku godna naśladowania !Ale nie popadajmy w entuzjazm.Sama nauka jednak Dawkinsowi nie wystarczała (coś chyba niedowierza w możliwości  'przypadkowych procesów twórczych', albo w siłę swojego przkonywania, co do hipotezy SAMOdzejstwa, w oparciu o empiryczną metodę naukową.) , więc Dawkins zaczął siegać po argumenty pozanaukowe. Argument Richarda Dawkinsa ('OSTATECZNY BOEING 747') oparty jest na bardzo istotnym błędzie logicznym (i zarazem metodologicznym), ktróry wpołączeniu z mądrym pomysłem: definicji umyślnego projektu po prostu stawia pod znakiem zapytania zdolność Dawkinsa do logicznego myślenia i wyciagania racjonalnych wniosków http://skroc.pl/8274 . Jeżeli Dawkins miałby tutaj rację (to znaczy , że to nie ktoś taki ,jak Bóg może być Inteligentnym Projektantem ,ponieważ musiałby być badziej skomplikowany od swojego projektu.)(nawet!), to i tak nie obaliłby koncepcji inteligentnego projektu , ale conajwyżej obaliłby możliwość istnienia Boga/Projektanta, który aby być Projektantem musiałby być bardziej skomplikowanego od tego projektu , lub możliwość istnienia takiej istoty, jak Bóg wogóle. Co by w żadnym wypadku nie usunęło (nie rozwiązało) potrzeby uzasadnienia  ISTNIENIA  OBIEKTÓW: "BEZ WĄTPIENIA  MAJĄCYCH  CECHY  ZAAWANSONANYCH URZĄDZEŃ INTELIGENTNIE  ZAPROJEKTOWANYCH." !A teraz do rzeczy: na czym polegał nielogiczny (i metodologiczny) błąd Richarda Dawkinsa w tym przypadku ?Odpowiedz jest banalnie prosta : na ludzkiej skłonności do antropomorfizmu.Naukowcy (fizycy teoretyczni) są zgodni, że nie ma sensu mówić (badać)"rzeczywistości" ,która isniała przed Wielkim Wybuchem ,czyli zanim zacząłistnieć nasz fizyczny Wszechsiat, a w nim: wymiary: CZAS, DłUGOŚC, SZEROKOŚĆ,WYSOKOŚĆ itd. ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Wielki_Wybuch : "Co było przed [Wielkim Wybuchem] ? Z punktu widzenia modelu standardowego Wielkiego Wybuchu i klasycznej (niekwantowej) teorii grawitacji nie można mówić o okresie „przed” Wielkim Wybuchem, jako że Wszechświat powstał w momencie Wielkiego Wybuchu. Przed Big Bangiem nie istniał ani czas, ani przestrzeń, ani materia.").Kiedy w materialnym wszechświecie pojawił się człowiek (H.sapiens) wymyślił MATEMATYKĘ , którą zastosował do opisywania tego materialnego wszechświata. Czy ta MATEMATYKA mogła by mieć zastosowanie do analizowania przedWielkoWybuchowej "rzeczywistości" ?  Gdyby tak było uczeni nie unikali byodpowiedzi na pytanie :"co było przed Wielkim Wybuchem ?", wykręcając się odpowiedzią : "nie ma sensu się nad tym zastanawiać ,ponieważ nic na ten temat nie wiemy". Naukowcy po prostu zastosowali by naszą (ziemską) MATEMATYKĘ odnośnie tamtej (przedWielkoWybuchowej) "rzeczywistości" zbadali i ją opisali we wszelkich (mozliwych) przybliżonych wzorach.Dlaczego więc tego nie zrobią ? Odpowiedz jesta znowu banalnie prosta : narzedzia jakimi dysponują naukowcy zajmujący się tymi sprawami (kosmologią teoretyczną) nie nadają się do analizy empirycznej tego , co "było" przed wielkim wybuchem. Chodzi oczywiscie o podstawowe narzędzie , jakim jest ziemska MATEMATYKA. ZADAM więc bardzo istotne PYTANIE : w jaki sposób Richard Dawkins  obliczył prawdopodobieństwo MOŻLIWOŚCI/ NIEMOŻLIWOŚCI zaistnienia takiego, a nie innego stopnia komplikacji Osoby Boga ?Kogoś , kto z definicji, nie mieszka w naszym wymiarze i ludzkiej ANALIZIE  MATEMATYCZNEJ się nie poddaje !?Mało tego: Dawkin naucza , że taka istota "wysoce skomplikowana" , jak Bóg,  żeby zaistnieć musiałaby powstać na drodze doboru naturalnego ,co jest już przejawem jakiegoś obsesyjnego DARWINOCENTRYZMU !Żeby nie być gołosłownym, co do tego fanatycznego darwinocentryzmu, to przytoczę co Richard Dawkins napisał w przedmowie do swojego 'Boga urojonego'  : "(...)A choc teoria doboru naturalnego odnosi sie wyłacznie do swiata biologii, to wyznacza intelektualne standardy o dużo szerszym zastosowaniu. Wiele wskazuje, że mogą one pomóc nam wznieść się na wyższy poziom przy objaśnianiu całego kosmosu. Pisałem już wcześniej, że pragne budzic w moich czytelnikach swiadomosc. Tak jest! Potega takich intelektualnych narzedzi jak model doboru naturalnego, to drugi z czterech filarów, na których te nową swiadomość zamierzam wesprzec."I rzeczywiście-Dawkins nie pozostaje gołosłowny; doborem naturalnym usiłuje uzasadnić w 'Bogu urojonym'  istnienie wszystkiego ;od atomu ,  poprzez gwiazdy,  galaktyki, czarne dziury , bakterię , człowieka (i aż po możliwość istnienia/ nie istnienia bytów niewidzialnych).Richard Dawkins , to rzeczywiście osobliwy przykład  "racjonalnie" myślącego naukowca. Niedość , że zaprezentował najlepszą z najlepszych definicji tego , co ZAPROJEKTOWANE UMYŚLNIE i tego , co SAMOdziejne, to jeszcze potrafi obalić własną argumentację o ewidentnych przykładach celowego , pomyślanego, wysocezaawansowanego technicznie projektu; stosując ZIEMSKĄ//LUDZKĄ  MATEMATYKĘ do 'rzeczywistości niebiańskiej' i "obliczjąc" nieprawdopodobieństwa związane z "anatomią Boga" ;-).ARGUMENT: 'OSTATECZNY BOEING 747' jest więc niewątpliwie oparty na błędzie logicznym : "Ipse dixit"- 'Błąd ten powstaje wtedy, gdy ktoś próbuje uzasadniać swój pogląd w danej sprawie, odwołując się jedynie do swego własnego mniemania' (W nawiązaniu do błędu : "Petitio principii"- 'Popełnia się go zawsze wtedy, gdy próbujemy uzasadnić coś jedynie za pomocą tego, co ma dopiero zostać uzasadnione'.Jest tez dodatkowe potwierdzenie powyższego wniosku: w postaci wypowiedzi Richarda Dawkinsa w książce 'Bóg urojony' (w tym samym rozdziale)."(.....)Oczywiscie ABSOLUTNIE  NIE  WIERZĘ , by szanse na powstanie życia były aż tak znikome, i dlatego naprawde warto wydawac pieniadze na próby laboratoryjnego odtworzenia tego zdarzenia. Na podobnej zasadzie sensownym przedsiewzieciem jest dla mnie SETI: istnienie pozaziemskiej inteligencji uważam za całkiem prawdopodobne.".Każdy uważny czytelnik (obeznany z twórczością Richarda Dawkinsa) zauważy , że Richard Dawkins stosuje tutaj tak przez siebie wyśmiewany argument  "na podstawie osobistego niedowierzania". I w dodatku sens wydawania pięniedzy na programy badawcze , co do których ma się nadzieję , że w ich efekcie dowiemy się jak nierozumne czynniki sprawcze doprowadziły do powstania żywej komórki-porównuje z sensem szukania pozaziemskiego życia przez program badawczy SETI . A przecież powinno być odwrotnie, to sens programu SETI powinien sie opierać na pozytywnych wynikach takich eksperymentów! (jak dotąd sromotnie nieskutecznych).INNY 'ARGUMENT  ANTROPOMORFICZNY'  NA RZECZ ISTNIENIA/  NIE ISTNIENIA  BOGA:Cytat:"No właśnie. Niby jest projekt, ale co z projektantem ? Albo projektant został zaprojektowany, albo jest dziełem przypadku. Oba warianty przeczą istnieniu bogu." ODPOWIEDZ: 'ON [Bóg] po prostu JEST'Rozpatrywany Projektant (' jest tak , że raczej istnieje 'COŚ' niż 'NIC'.), w tym przypadku Bóg, nie musiał zostać "zaprojektowany". Bóg po prostu JEST. A z MOMENTEM stworzenia przez NIEGO fizycznego wszechświata (jego wymiarów w tym czasu) , a w nim człowieka, Bóg w świadomości tego człowieka zaczął funkcjonować: "jako byt odwieczny, który będzie pozostawał na zawsze". Czas przszły  i przyszły ,to produkt ludzkiego umysłu, który inaczej nie potrafi okreslić Bożej egzystencji. Jednak te "ludzkie określania", choć są przez Boga zrozumiałe i akceptowane, wcale (w sensie stricto) dotyczyć Jego egzystencji nie muszą (i nie dotyczą).  Biblia nazywa Boga: "Królem Wieczniści, uktórego jeden dzień jest jak 1000 lat, a 1000 lat jak jeden dzień". Nad takim Bytem/Istotą/Osobą czas obowiązujący w naszym materialnym wszechświecie nie może mieć żadnej władzy. (Biblia uczy , że Stwórca nie mieszka w naszym wszechświecie: "niebiosa i niebiosa niebios nie są [Go; Boga] w stanie ogarnąć"-jak powiedział Salomon [Żydzi z braku okresleń typu: "kosmos, wszechświat" wyrózniali trzy rodzaje niebios : "niebiosa ,w których mieszka Bóg (poza naszym wszechświatem), "przestworze nieba" (tam gdzie są chmury i gdzie latają ptaki), oraz "niebiosa niebios" (przestrzeń ,gdzie są gwiazdy i inne ciała niebieskie)) Dlatego wszelkie wyrażanie się o egzystencji Osoby Boga przez człowieka musi mieć znamiona antropomorfizacji : "On istniał zawsze, On bedzie istniał zawsze". Po prostu ludzie, którzy żyją w takiej ,a nie innej czasoprzestrzeni nie potrafią inaczej tego okreslić (a Bóg to rozumie i wie , co chcemy powiedzieć, Bóg ,który po prostu JEST.). ODPOWIEDZ NA ARGUMENT:  "OCZYWISTY INTELIGENTNY PROJEKT  NIE MOŻE  BYĆ INTELIGENTNYM  PROJEKTEM , PONIEWAŻ NIE ZNAMY  TOŻSAMOŚCI  PROJEKTANTA".Cytat:"Dlatego nie bronie zaciekle ewolucji. Bo wiem ze ma luki. Tyle ze kreacjonizm ma ich wiecej...."ODPOWIEDZ: Hipoteza SZAMOdziejstwa w powstaniu żywej komórki (i nie tylko żywej komórki), czyli układu z definicji inteligentnie zaprojektowanego, opiera się na ŻADNYCH danych empirycznych ! Ona się opiera przeświadczeniu , że owo SAMOdziejstwo miało miejsce, a uzasadnia się tą "hipotezę" tym,  że nie udało się wykazać istnienia/ tozsamości PROJEKTANTA. A co za tym idzie wyciąga się (nieuprawniony) wniosek, że  nie wiadomo czy to, co posiada ("bez watpienia") cechy umyslnego  projektu ("zaawansowanego urzadzenia")  rzeczywiscie jest tym projektem. Innych argumentów zwolennicy SAMOdziejstwa nie posiadają (choć zapewniają , że ich przeświadczenie ma mocne oparcie w metodologii naukowej i jest nieodłączną częścią istoty światopogladu naukowego !)."Logikę" takiego myślenia można przyrównać do następujacego przykładu: policja kryminalna znajduje ślady w postaci części ciała ,co pozwala przeprowadzić analizy DNA,(i) zdjąć odciski palców przestępcy ,ale z braku możliwości namierzenia przestępcy śledczy dochodzą do wniosku , że ślady owe powstały w wyniku nierozumnych czynników sprawczych. Wiedzą oni z (osobistego )doświadczenia, że życie (DNA) może pochodzic tylko od już istniejącego życia, niemniej niemożliwość złapania przestępcy i porównania znalezionego DNA z jego własnym DNA skłania ich do wniosku , że mają w tym przypadku  do czynienia z niewyjaśnionym zjawiskiem naturalnym.(Albo inaczej: oczywisty projekt suszarki do wsłosów nie może być umyślnym projektem , ponieważ nie znamytożsamości elektronika kowalskiego)Jeżeli ktoś będzie wychodził z takich (niewłaściwych ) założeń (jak te proponowane przez Richarda Dawkinsa czy tutaj opisane), to inteligenny projek będzie dla takiego człowieka jedną wielkąluką. Błąd ten będzie jednak polegał zawsze na tym , że tak naprawdę niedyskutuje się z teorią inteligentnego projektu, suszarki do wsłosów, a tylko zwłasnymi (subiektywnymi) domniemaniami na temat tożsamości  jej konstruktora, w wyniku którychdochodzi się do wniosku ,że skoro nie można go namierzyć ,to suszarka musiała powstać w wyniku SAMOdziejstwa. Czy tak ma wygladać naukowa moc wyjasniająca ,na której opiera się przekonanie (wiara) o ewolucji prebiotycznej ?Fakt jest taki ,że jeżeli jakiś obiekt posiada znamiona : "obiektu ("urządzenia") niewątpliwieumyślnie zaprojektowanego, w dodatku jest to projekt wysoce zaawansowany"technicznie, to nawet jezeli NIGDY nie dowiemy sie o tozsamości projektanta ,kim on był (Bogiem ,UFOlem, członkiem jakiejś wymarłej-przedludzkiej-wyżejzaawansowanej cywilizacji), to i tak fakt tej niewiedzy nie zmienia przecież prawdy(opartej o nasze doświadczenie ), głoszącej , że mamy do czynienia z takim właśnieprojektem ! W takiej sytuacji wszelkie (nachalne) zapewnienia typu: "zaufanie doświadczeniu, intuicji na nim opartej, i własnym oczom; niczego nie wyjaśnia ,więc lepiej (ślepo) wierzyć w koncepcje,które są lansowane wbrew doświadczeniu, intuicji i tego ,co widzą własne oczy (i w dodatku nic nie wskazuje na to,że w przyszłości sytuacja się zmieni)" są po prostu naiwne i trafiają (zdaniem ludzi myślących) do ludzi naiwnych i podatnych na (nielogiczną ) propagandę !No i w końcu należy zdemaskować inny przebiegły fortel zwolenników SAMOdziejstwa (a własciwie naświetlić omawiany przed chwilą fortel z innej strony). Kiedy żądamy od nich odpowiedzi na pytanie: o pochodzenie układów biologicznych (z definicji i doświadczenia) inteligentnie zaprojetowanych, to przeważnie słyszymy taką oto odpowiedz: " nie można mniemać , że mamy w takich przypadkach do czynienia z projektem , a jeżeli wysuwacie taki postulat ,to po waszej stronie jest obowiązek dostarczenia dowodu ,ze istnieje Bóg.Jest to fortel polegajacy na zmianie tematu, to znaczy próba skoncentrowania uwagi człowieka domagającego się uzasadnienia wniosków zwolenników SAMOdziejstwa  na temat poboczny, wykracząjacy poza ramy możliwości poznawcze nauki. Zamiast odpowiedzieć na pytanie: " w jaki sposób SAModziejny (podlegający badaniom) proces może prowadzić do powstawania biologicznych--wysoce zaawansowanych technicznie "urzadzeń" (które są obiektem badań empirycznych), oni kieują uwagę na zagadnienia zupełnie nie związane z tematem i badanym obiektem !Zwolennicy SAMOdziejstwa chyba nie zdają sobie sprawy z faktu , że jest to specyficzna, wyrafinowana (choć sprytnie zakamuflowana) "hipoteza Boga do łatania dziur" , czyli usprawieliwianie własnej niewiedzy i zwalanie za to winy na Boga !Już wczesniej widziałem (choć mniej precyzyjne niż moja) próby odparcia tego (nielogicznego) argumentu zwolenników SAMOdziejstwa. Zacytuję:"Niektórzy wnoszą sprzeciw, że Boga używa się jako wygodnegowyjaśnienia, gdy nie daje się czegoś wytłumaczyć naukowo. Innymisłowy uważają, że nadludzki Projektant stał się dla wielu "Bogiem dołatania dziur";, magicznym słowem rozstrzygającym wątpliwości. Ale ojakie "dziury" tu chodzi? Czy są to drobne, nieistotne luki w naszejwiedzy? Skądże! Chodzi o przepastne wyrwy nierzetelności widoczne wdarwinizmie, o otchłanie niewiedzy w dziedzinie biologii, niemożliwedo zasypania teoriami ewolucjonistów. Mówiąc wprost - to zwolennicyewolucji, opierający się na nieuzasadnionych twierdzeniach, uczyniliz darwinizmu własnego "Boga do łatania dziur"."Na zakończenie argumentacji w tym podpunkcie należy czytelnikowi pokazaćna którym konkretnie błędzie logicznym dyskutowana "argumentacja" sie opiera: "Ignoratio elenchi"-  'Ten błąd a różne formy, jednak cechą wspólną ich wszystkich jest coś, co można określić jako zboczenie z tematu, skierowanie dyskusji lub rozumowania na niewłaściwe tory.' (W nawiązaniu do błędu: "Tu quoque"- 'Ten błąd powstaje wtedy, gdy zamiast odpowiedzieć w danej chwili na argument oponenta próbujemy wyszukiwać u niego te same błędy.Twierdzenie: Udowodnij, że światopogląd racjonalistyczny nie opiera się w tych punktach na czystej wierze.Odpowiedź: A może ty wpierw udowodnij, że masz jakieś dowody na istnienie Boga lub cudów'.).ARGUMENT  Z  DZIEDZINY  "POSZUKIWANIA  TEORII  WSZYSTKIEGO":  "NIE MOGĘ TEJ TEORII ZAAKCEPTOWAĆ,  PONIEWAŻ  JEST  ONA NIEPRECYZYJNA : CHOĆ WSZYSTKO  WSKAZUJE  NA TO (CAŁE  DOŚWIADCZENIE  BADAWCZE)  , ŻE  ŻYWA  KOMÓRKA  POWSTAŁA  W  WYNIKU  UMYŚLNEGO, INTELIGENTNEGO  PROJEKTU,  TO  JEDNAK  DO  TEJ  CAŁEJ  UKŁADANKI  BRAKUJE  MI  ZNAJOMOŚCI  TOŻSAMOŚCI  PROJEKTANTA ORAZ  NAUKOWEJ  ANALIZY  TEGO PROJEKTANTA. BRAK  TEJ  WIEDZY  SKŁANIA  MNIE  DO  AKCEPTACJI  POGLĄDU  , ŻE  OCZYWISTY  PROJEKT  NIE  JEST  WYNIKIEM  OCZYWISTEGO PROJEKTU  (CHOĆ INNE WYJASNIENIA  SIĘ UPARCIE NIE  SPRAWDZAJĄ)".Cytat: "Gdybym mial wybierac z  trojki: ewolucjonizm, kreacjonizm albo cos innego, to wahalbym sie  miedzy ewolucjonizmem a czyms innym. [Wybrał bym] jakąś teorię, ktora jeszcze nie została odkryta, a wyjasniła by wszystko  bez dziur. Cos jak GUT w fizyce.".ODPOWIEDZ :1) Teorii biologicznych nie mozemy utożsamiać z (np.) teoriami fizycznymi, ponieważ łatwo popełnić błąd logiczny : "False analogy": Ten błąd powstaje wtedy, gdy argumentujemy za pomocąanalogii, która jest nieadekwatna.  W wyniku stosowania tego błedu logicznego moze wyniknąć nam "argumentacja" , ktorą odzwierciedla poniższy przykład:a) Jan jest ssakiem,b) Azor jest ssakiem,c) zatem Jan jest Azorem. No niestety , ale takie oczekiwania (co do powstania teorii wyjasniającej od dechy do dechy każde zagadnienie naukowe) NIGDY nie zostaną spełnione. Jak by(stricto) bezwzgednie zastosować takie wymagania myślowe w swojej analizierzeczywistości , to możnaby było zwątpić w autentyczność własnej metryki urodzenia ,a i nawet może wewłasne istnienie. Zawsze będzie tak , że będą się pojawiać teorie lepsze igorsze, i zawsze tak będzie (i zawsze tak było) , że będziemy mieli prawowyboru pomiędzy (przynajmniej) dwoma koncepcjami alternatywnymi, lub niebędziemy mieli wyboru wcale (ponieważ z oczywistymi faktami się niedyskutuje-jak z faktem projektu żywej komórki.). Zawsze też będzie tak , że będziemy zmuszeni w pewnych (a może i wwiększości) przypadków przyznać się do niewiedzy.Jedyne ,co nam pozostało ,to oceniać dostępne naszym zmysłom dane, rozważaniateoretyczne i wybierać koncepcje najbardziej spójne logicznie, prawdopodobne itakie traktować jako PRAWDY  NAUKOWE.A więc odrzucanie dostępnych (namacalnych) dowodów  tylko dlatego , że koncepcja jest niekompletna, nieprecyzyjna opiera się na błędzie logicznym : "Overprecision"-'Błąd ten powstaje wtedy, gdy odrzucamy jakąś koncepcję tylko dlatego, że jest nieprecyzyjna.'Oczywiście zwolennicy SAMOdzeiejnej genezy żywej komórki ( inie tylko żywej komórki) mogą obracać ten, powyższy ,argument przeciwko zwolennikom Inteligentnego Projektu żywej komórki. Jednak takie zabiegi są bezowocne , ponieważ hipoteza SAMOdziejnego pochodzenia życia jest całkowicie jałowa poznawczo: ona nie jest niekomplenta, ona jest całkowicie jałowa ! Intelektualnie pusta i bezużyteczna. Takiej koncepcji po prostu nie ma !Natomista wnioskowanie o projekcie żywej komórki opiera się na szeroko pojętych badaniach empirycznych,które się koncentrują na jej anatomii, biologii, biochemii, genetyce oraz na testowaniu alternatywnych(niż w wyniku inteligentnego projektu) koncepcji genezy zywej komórki http://skroc.pl/63ae .TEOLOGICZNY DODATEK  DO  DYSKUSJI  ZASADNICZEJ:Jak już rozważaliśmy kwestję Boga, to zacytuję  pewne wersety , któreporuszają omawiane tutaj zagadnienia. Wersety te pochodzą z Biblii:Salomona Kaznodzieli: 1:"10 Widziałem zajęcie, które Bóg dał synom ludzkim, by się nim zajmowali.11 Każdą rzecz pięknie uczynił w jej czasie. Nawet czas niezmierzony włożyłw ich serce, //*żeby człowiek nigdy nie zgłębił dzieła*\\, które prawdziwy Bóguczynił od początku do końca. 12 Poznałem, że nie ma dla nich nic lepszego niż to, by każdy się radowałi czynił dobrze za swego życia, 13 a także to, by każdy człowiek jadł i pił,i widział dobro za cały swój trud. Jest to dar Boży.14 Poznałem, że wszystko, co czyni prawdziwy Bóg, będzie trwać po czasniezmierzony. Nic nie można do tego dodać i nic nie można z tego ująć; leczuczynił to prawdziwy Bóg, aby się go bano.".Takie wersety mogą się przyczynić do tego , że człowiek będzie w stanierozwinąć w sobie bardzo cenną i praktyczną cechę: pokorę , to znaczy możliwośćrozpoznawania własnych ograniczeń oraz ograniczeń innych ludzi i nauki przeztych ludzi uprawianej.Taki człowiek przestaje być 'zmysłowy' , to znaczy przestaje BEZGRANICZNIE polegać na sile ludzkiego umysłu, przypisując temu umysłowi większe możliwościniż on posiada w rzeczywistości. Teza o takich wszechmocnych możliwościachludzkiego umysłu jest tezą, która domaga się uzasadnienia, ponieważ żebysprawdzić takie założenie należałoby się odwołać do tegoż umysłu ,a to jestanaliza na zasadzie błędnego koła.Jednak nasz ludzki umysł potrafi rozpoznać projekt, a może raczej pewneistotne elementy tego oczywistego (wszechświatowego) projektu. O tym mówi innaksięga Biblijna w 1 rozdziale Listu do Rzymian:"18 Albowiem srogi gniew Boży objawia się z nieba przeciw wszelkiejbezbożności i nieprawości ludzi, którzy w sposób nieprawy tłumią prawdę,19 ponieważ to, co można wiedzieć o Bogu, jest wśród nich jawne, gdyż Bóg imto ujawnił. 20 Albowiem jego niewidzialne przymioty — jego wiekuista moci Boskość — są wyraźnie widoczne już od stworzenia świata, gdyż dostrzega sięje dzięki temu, co zostało uczynione, tak iż oni są bez wymówki". " http://skroc.pl/f27d  (...)Wspomniałem wcześniej o szkiełku i oku. Nigdy nie mogę nadziwić się ludziom oddanym bez reszty nauce, jak bardzo wierzą oni, że ogarną w ten sposób całość rzeczywistości; że odpowiedzą na wszystkie pytania. Nie zdają sobie sprawy, jak mocno lekceważą w ten sposób wielowymiarowość człowieka. Nie jestem jedynym, który więcej dowiedział się o sobie dzięki poezji Rilkego niż dzięki teorii Darwina. Niezgłębionych obszarów ludzkiego ducha nie da się wyjaśnić, badając mózg pod mikroskopem. Rzeczywistość duchowa to nie tylko zdolność refleksji, to także wymogi serca, moralne i religijne ideały, wolność, transcendencja wartości, doświadczenie obecności bytu oraz różnych manifestacji boskości. Życie duchowe jest nieredukowalne do organicznego; w innym przypadku mamy do czynienia z trywializowaniem tego, czym są samoświadomość i refleksja nad własnymi sposobami istnienia. Z tej perspektywy prędzej naukę niż religię można oskarżyć o nakładanie człowiekowi kajdan.".

KK

Wpisów: 5
Dołączył: 13.04.2011
24-04-2011, 22:38
#1
Dawkins , a hipoteza: 'OSTATECZNY BOEING 747'" http://skroc.pl/f27d  (...) Oczywiście wielu ludzi ocenia Boga urojonego zupełnie inaczej: twierdzą oni, że książka ta zmusiła ich do głębokich przemyśleń; że wreszcie przejrzeli na oczy(...)A ja czuję, jakby się wszyscy oni dali nabrać. I nie chodzi tu o samo sedno problemu: czy Bóg istnieje?; chodzi o to, jak Dawkins konstruuje swój wywód. (...)Na koniec referowania tez zawartych w Bogu urojonym zostawiłem dwa smakowite kąski, których pozwolę sobie nie komentować"- ateizm jest powiązany z lepszym wykształceniem, wyższą inteligencją i większą intelektualną wrażliwością,- nienawiść Hitlera do Żydów była inspirowana wczesnym chrześcijaństwem.""Richard Dawkins: 'Bóg urojony'.___________________________________________________ _______________________________________"(TEOLOGICZNA) MATEMATYKA"  RICHARDA  DAWKINSA.( I jeszcze kilka alogizmów zwolenników, na jakich sie opierają wszelkie, koncepcje SAMOdziejstwa biologicznego układów zaprojektowanych inteligentnie.).W swojej głośniej książce:  "Ślepy  zegarmistrz"  (Rozdział 6 "POCZĄTKI ŻYCIAA CUDA" ,na str.: 110) Richard Dawkins napisał:http://skroc.pl/8274"Bez wątpienia współczesna maszyneria komórkowa - aparat replikacji DNA isyntezy białek - ma wszystkie cechy wysoce zaawansowanego, specjalniezaprojektowanego urządzenia. Widzieliśmy już, jak niesłychaniespektakularne jest jej działanie jako urządzenia precyzyjnie przechowującegoinformację.(....)"Richard Dawkins po tym , jak doszedł do wniosku , że żywa komórka ma: "bez wątpienia wszelkie cechy zaawansowanego urządzenia umyślnie zaprojektowanego"; podał taki oto argument, który -jego zdaniem-pozwala mu (a i nam) wnioskować , że możemy nie ufać własnym oczomi, zmysłom i doświadczeniu ,które wiodą nas do wniosku o inteligentnym zaprojektowaniuzywej żywej komórki:Dawkins ciągnie wywód, który powinien , jego zdaniem, uzasadnić dostrzeganie oczywistego projektu przy jednoczesnym zaprzeczaniu temu ,co się widzi (skutecznie łamiąc bariery psychologiczne, ktore nie potrafią przepuścić do swiadomości myślącego człowieka tak nielogicznego wnioskowania). :"(....)Ale przecież Bóg, który potrafiłby dobrze zaprojektować coś takskomplikowanego jak maszyneria nukleinowo-białkowa, musi być conajmniej równie złożony i uporządkowany jak sama maszyneria. A nawetznacznie bardziej niż ona"  Agumentacja ta jest pozornie bardzo logiczna. I wielu dało siena to kupić i przestało wierzyć w to, na co patrzą ich oczy i czego dowodzi doświadczenie. W innej swojej książce ('Bóg urojony') Dawkins (poprzez naciagane uogólnienia, jak zwykle nie poparte żadnym adekwatnym przykładem) usiłuje rozbudować tą koncepcję i nadaje jej nawet swoją nazwę:Richard Dawkins 'Bóg urojony'- 'DLACZEGO NIEMAL NA PEWNO NIE MA BOGA'. 'OSTATECZNY BOEING 747'" Własciwie wykorzystany dowód z nieprawdopodobienstwa [Ze złożoności] praktycznie nieodwołalnie prowadzi do wniosku, że Bóg nie istnieje. Statystyczna demonstracje niemal absolutnej niemożliwosci istnienia Boga przeprowadzam zwykle podnazwa: „Ostateczny boeing 747 — gambit"(...)Daniel Dennett, filozof swietnie obeznany również z naukami scisłymi, napisał kiedys, że ewolucja podważa jeden z najstarszych ludzkich przesadów, przekonanie, że „koniecznie potrzeba jakiejs dużej, skomplikowanej i madrej rzeczy, by stworzyc cos mniejszego. Ja nazywam to „hierarchiczna teoria kreacjonizmu"— „Miecz nigdy nie zrobi płatnerza. Podkowa nigdy nie zrobi kowala. A garnek nigdynie zrobi garncarza (....)Kreacjonistyczna — fałszywa — interpretacja dowodu z nieprawdopodobienstwa zwykle przyjmuje podobna forme, i nie ma tu wielkiego znaczenia, czy akurat mamy do czynienia z kreacjonizmem z doraznych, politycznych wzgledów przebranym za „teorie inteligentnego projektu" (ID — od intelligent design) (.....)ak sie wkrótce okaże, to Hipoteza Boga próbuje wyciagnac cos z niczego, to Bóg próbuje zjesc darmowy obiad i w dodatku byc nim  równoczesnie.  Jakkolwiek bowiem nieprawdopodobny może sie wydawac byt, którego istnienie próbujemy wyjasnic, odwołujac sie do istnienia „projektanta", to sam projektant jest co najmniej równie nieprawdopodobny.Tak — Bóg to nasz „ostateczny boeing 747"! (...)A skoro zwykły  rachunek prawdopodobienstwa potrafi zapełnic nawet tak wielka „dziure", to te same reguły naukowego wnioskowania pozwalaja pozbyc sie boskiego stwórcy naszego metaforycznego„ostatecznego boeinga747"."Dawkins  twierdzi on, że istnienie Boga możemy potraktować jako hipotezę naukową, co pozwoli na dokładne jej zbadanie i ostatecznie na jej sfalsyfikowanie, napisal w "Bogu urojonym" , że koncepcja Boga Stwórcy należy do dziedziny rożwazań naukowych, i sam fakt , że Dawkins się pręży, żeby ją obalić, zaprzegając do tej wojny naukę, świadczy o tym , że naprawdę tak uważa ! A w jaki sposób Richard Dawkins usiłuje udowodnić nie istnienie Boga Stwórcy ? Jak to sam mawia: "poprzez udowodnienie braku funkcji Jego użyteczności", czyli poprzez wykazanie , że oczywisty projekt nie jest oczywistym projektem, ponieważ mógł powstać w wyniku SAMOdziejnych naturalnych procesów ! Postawa Richarda Dawkinsa jest w tym przypadku godna naśladowania !Ale nie popadajmy w entuzjazm.Sama nauka jednak Dawkinsowi nie wystarczała (coś chyba niedowierza w możliwości  'przypadkowych procesów twórczych', albo w siłę swojego przkonywania, co do hipotezy SAMOdzejstwa, w oparciu o empiryczną metodę naukową.) , więc Dawkins zaczął siegać po argumenty pozanaukowe. Argument Richarda Dawkinsa ('OSTATECZNY BOEING 747') oparty jest na bardzo istotnym błędzie logicznym (i zarazem metodologicznym), ktróry wpołączeniu z mądrym pomysłem: definicji umyślnego projektu po prostu stawia pod znakiem zapytania zdolność Dawkinsa do logicznego myślenia i wyciagania racjonalnych wniosków http://skroc.pl/8274 . Jeżeli Dawkins miałby tutaj rację (to znaczy , że to nie ktoś taki ,jak Bóg może być Inteligentnym Projektantem ,ponieważ musiałby być badziej skomplikowany od swojego projektu.)(nawet!), to i tak nie obaliłby koncepcji inteligentnego projektu , ale conajwyżej obaliłby możliwość istnienia Boga/Projektanta, który aby być Projektantem musiałby być bardziej skomplikowanego od tego projektu , lub możliwość istnienia takiej istoty, jak Bóg wogóle. Co by w żadnym wypadku nie usunęło (nie rozwiązało) potrzeby uzasadnienia  ISTNIENIA  OBIEKTÓW: "BEZ WĄTPIENIA  MAJĄCYCH  CECHY  ZAAWANSONANYCH URZĄDZEŃ INTELIGENTNIE  ZAPROJEKTOWANYCH." !A teraz do rzeczy: na czym polegał nielogiczny (i metodologiczny) błąd Richarda Dawkinsa w tym przypadku ?Odpowiedz jest banalnie prosta : na ludzkiej skłonności do antropomorfizmu.Naukowcy (fizycy teoretyczni) są zgodni, że nie ma sensu mówić (badać)"rzeczywistości" ,która isniała przed Wielkim Wybuchem ,czyli zanim zacząłistnieć nasz fizyczny Wszechsiat, a w nim: wymiary: CZAS, DłUGOŚC, SZEROKOŚĆ,WYSOKOŚĆ itd. ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Wielki_Wybuch : "Co było przed [Wielkim Wybuchem] ? Z punktu widzenia modelu standardowego Wielkiego Wybuchu i klasycznej (niekwantowej) teorii grawitacji nie można mówić o okresie „przed” Wielkim Wybuchem, jako że Wszechświat powstał w momencie Wielkiego Wybuchu. Przed Big Bangiem nie istniał ani czas, ani przestrzeń, ani materia.").Kiedy w materialnym wszechświecie pojawił się człowiek (H.sapiens) wymyślił MATEMATYKĘ , którą zastosował do opisywania tego materialnego wszechświata. Czy ta MATEMATYKA mogła by mieć zastosowanie do analizowania przedWielkoWybuchowej "rzeczywistości" ?  Gdyby tak było uczeni nie unikali byodpowiedzi na pytanie :"co było przed Wielkim Wybuchem ?", wykręcając się odpowiedzią : "nie ma sensu się nad tym zastanawiać ,ponieważ nic na ten temat nie wiemy". Naukowcy po prostu zastosowali by naszą (ziemską) MATEMATYKĘ odnośnie tamtej (przedWielkoWybuchowej) "rzeczywistości" zbadali i ją opisali we wszelkich (mozliwych) przybliżonych wzorach.Dlaczego więc tego nie zrobią ? Odpowiedz jesta znowu banalnie prosta : narzedzia jakimi dysponują naukowcy zajmujący się tymi sprawami (kosmologią teoretyczną) nie nadają się do analizy empirycznej tego , co "było" przed wielkim wybuchem. Chodzi oczywiscie o podstawowe narzędzie , jakim jest ziemska MATEMATYKA. ZADAM więc bardzo istotne PYTANIE : w jaki sposób Richard Dawkins  obliczył prawdopodobieństwo MOŻLIWOŚCI/ NIEMOŻLIWOŚCI zaistnienia takiego, a nie innego stopnia komplikacji Osoby Boga ?Kogoś , kto z definicji, nie mieszka w naszym wymiarze i ludzkiej ANALIZIE  MATEMATYCZNEJ się nie poddaje !?Mało tego: Dawkin naucza , że taka istota "wysoce skomplikowana" , jak Bóg,  żeby zaistnieć musiałaby powstać na drodze doboru naturalnego ,co jest już przejawem jakiegoś obsesyjnego DARWINOCENTRYZMU !Żeby nie być gołosłownym, co do tego fanatycznego darwinocentryzmu, to przytoczę co Richard Dawkins napisał w przedmowie do swojego 'Boga urojonego'  : "(...)A choc teoria doboru naturalnego odnosi sie wyłacznie do swiata biologii, to wyznacza intelektualne standardy o dużo szerszym zastosowaniu. Wiele wskazuje, że mogą one pomóc nam wznieść się na wyższy poziom przy objaśnianiu całego kosmosu. Pisałem już wcześniej, że pragne budzic w moich czytelnikach swiadomosc. Tak jest! Potega takich intelektualnych narzedzi jak model doboru naturalnego, to drugi z czterech filarów, na których te nową swiadomość zamierzam wesprzec."I rzeczywiście-Dawkins nie pozostaje gołosłowny; doborem naturalnym usiłuje uzasadnić w 'Bogu urojonym'  istnienie wszystkiego ;od atomu ,  poprzez gwiazdy,  galaktyki, czarne dziury , bakterię , człowieka (i aż po możliwość istnienia/ nie istnienia bytów niewidzialnych).Richard Dawkins , to rzeczywiście osobliwy przykład  "racjonalnie" myślącego naukowca. Niedość , że zaprezentował najlepszą z najlepszych definicji tego , co ZAPROJEKTOWANE UMYŚLNIE i tego , co SAMOdziejne, to jeszcze potrafi obalić własną argumentację o ewidentnych przykładach celowego , pomyślanego, wysocezaawansowanego technicznie projektu; stosując ZIEMSKĄ//LUDZKĄ  MATEMATYKĘ do 'rzeczywistości niebiańskiej' i "obliczjąc" nieprawdopodobieństwa związane z "anatomią Boga" ;-).ARGUMENT: 'OSTATECZNY BOEING 747' jest więc niewątpliwie oparty na błędzie logicznym : "Ipse dixit"- 'Błąd ten powstaje wtedy, gdy ktoś próbuje uzasadniać swój pogląd w danej sprawie, odwołując się jedynie do swego własnego mniemania' (W nawiązaniu do błędu : "Petitio principii"- 'Popełnia się go zawsze wtedy, gdy próbujemy uzasadnić coś jedynie za pomocą tego, co ma dopiero zostać uzasadnione'.Jest tez dodatkowe potwierdzenie powyższego wniosku: w postaci wypowiedzi Richarda Dawkinsa w książce 'Bóg urojony' (w tym samym rozdziale)."(.....)Oczywiscie ABSOLUTNIE  NIE  WIERZĘ , by szanse na powstanie życia były aż tak znikome, i dlatego naprawde warto wydawac pieniadze na próby laboratoryjnego odtworzenia tego zdarzenia. Na podobnej zasadzie sensownym przedsiewzieciem jest dla mnie SETI: istnienie pozaziemskiej inteligencji uważam za całkiem prawdopodobne.".Każdy uważny czytelnik (obeznany z twórczością Richarda Dawkinsa) zauważy , że Richard Dawkins stosuje tutaj tak przez siebie wyśmiewany argument  "na podstawie osobistego niedowierzania". I w dodatku sens wydawania pięniedzy na programy badawcze , co do których ma się nadzieję , że w ich efekcie dowiemy się jak nierozumne czynniki sprawcze doprowadziły do powstania żywej komórki-porównuje z sensem szukania pozaziemskiego życia przez program badawczy SETI . A przecież powinno być odwrotnie, to sens programu SETI powinien sie opierać na pozytywnych wynikach takich eksperymentów! (jak dotąd sromotnie nieskutecznych).INNY 'ARGUMENT  ANTROPOMORFICZNY'  NA RZECZ ISTNIENIA/  NIE ISTNIENIA  BOGA:Cytat:"No właśnie. Niby jest projekt, ale co z projektantem ? Albo projektant został zaprojektowany, albo jest dziełem przypadku. Oba warianty przeczą istnieniu bogu." ODPOWIEDZ: 'ON [Bóg] po prostu JEST'Rozpatrywany Projektant (' jest tak , że raczej istnieje 'COŚ' niż 'NIC'.), w tym przypadku Bóg, nie musiał zostać "zaprojektowany". Bóg po prostu JEST. A z MOMENTEM stworzenia przez NIEGO fizycznego wszechświata (jego wymiarów w tym czasu) , a w nim człowieka, Bóg w świadomości tego człowieka zaczął funkcjonować: "jako byt odwieczny, który będzie pozostawał na zawsze". Czas przszły  i przyszły ,to produkt ludzkiego umysłu, który inaczej nie potrafi okreslić Bożej egzystencji. Jednak te "ludzkie określania", choć są przez Boga zrozumiałe i akceptowane, wcale (w sensie stricto) dotyczyć Jego egzystencji nie muszą (i nie dotyczą).  Biblia nazywa Boga: "Królem Wieczniści, uktórego jeden dzień jest jak 1000 lat, a 1000 lat jak jeden dzień". Nad takim Bytem/Istotą/Osobą czas obowiązujący w naszym materialnym wszechświecie nie może mieć żadnej władzy. (Biblia uczy , że Stwórca nie mieszka w naszym wszechświecie: "niebiosa i niebiosa niebios nie są [Go; Boga] w stanie ogarnąć"-jak powiedział Salomon [Żydzi z braku okresleń typu: "kosmos, wszechświat" wyrózniali trzy rodzaje niebios : "niebiosa ,w których mieszka Bóg (poza naszym wszechświatem), "przestworze nieba" (tam gdzie są chmury i gdzie latają ptaki), oraz "niebiosa niebios" (przestrzeń ,gdzie są gwiazdy i inne ciała niebieskie)) Dlatego wszelkie wyrażanie się o egzystencji Osoby Boga przez człowieka musi mieć znamiona antropomorfizacji : "On istniał zawsze, On bedzie istniał zawsze". Po prostu ludzie, którzy żyją w takiej ,a nie innej czasoprzestrzeni nie potrafią inaczej tego okreslić (a Bóg to rozumie i wie , co chcemy powiedzieć, Bóg ,który po prostu JEST.). ODPOWIEDZ NA ARGUMENT:  "OCZYWISTY INTELIGENTNY PROJEKT  NIE MOŻE  BYĆ INTELIGENTNYM  PROJEKTEM , PONIEWAŻ NIE ZNAMY  TOŻSAMOŚCI  PROJEKTANTA".Cytat:"Dlatego nie bronie zaciekle ewolucji. Bo wiem ze ma luki. Tyle ze kreacjonizm ma ich wiecej...."ODPOWIEDZ: Hipoteza SZAMOdziejstwa w powstaniu żywej komórki (i nie tylko żywej komórki), czyli układu z definicji inteligentnie zaprojektowanego, opiera się na ŻADNYCH danych empirycznych ! Ona się opiera przeświadczeniu , że owo SAMOdziejstwo miało miejsce, a uzasadnia się tą "hipotezę" tym,  że nie udało się wykazać istnienia/ tozsamości PROJEKTANTA. A co za tym idzie wyciąga się (nieuprawniony) wniosek, że  nie wiadomo czy to, co posiada ("bez watpienia") cechy umyslnego  projektu ("zaawansowanego urzadzenia")  rzeczywiscie jest tym projektem. Innych argumentów zwolennicy SAMOdziejstwa nie posiadają (choć zapewniają , że ich przeświadczenie ma mocne oparcie w metodologii naukowej i jest nieodłączną częścią istoty światopogladu naukowego !)."Logikę" takiego myślenia można przyrównać do następujacego przykładu: policja kryminalna znajduje ślady w postaci części ciała ,co pozwala przeprowadzić analizy DNA,(i) zdjąć odciski palców przestępcy ,ale z braku możliwości namierzenia przestępcy śledczy dochodzą do wniosku , że ślady owe powstały w wyniku nierozumnych czynników sprawczych. Wiedzą oni z (osobistego )doświadczenia, że życie (DNA) może pochodzic tylko od już istniejącego życia, niemniej niemożliwość złapania przestępcy i porównania znalezionego DNA z jego własnym DNA skłania ich do wniosku , że mają w tym przypadku  do czynienia z niewyjaśnionym zjawiskiem naturalnym.(Albo inaczej: oczywisty projekt suszarki do wsłosów nie może być umyślnym projektem , ponieważ nie znamytożsamości elektronika kowalskiego)Jeżeli ktoś będzie wychodził z takich (niewłaściwych ) założeń (jak te proponowane przez Richarda Dawkinsa czy tutaj opisane), to inteligenny projek będzie dla takiego człowieka jedną wielkąluką. Błąd ten będzie jednak polegał zawsze na tym , że tak naprawdę niedyskutuje się z teorią inteligentnego projektu, suszarki do wsłosów, a tylko zwłasnymi (subiektywnymi) domniemaniami na temat tożsamości  jej konstruktora, w wyniku którychdochodzi się do wniosku ,że skoro nie można go namierzyć ,to suszarka musiała powstać w wyniku SAMOdziejstwa. Czy tak ma wygladać naukowa moc wyjasniająca ,na której opiera się przekonanie (wiara) o ewolucji prebiotycznej ?Fakt jest taki ,że jeżeli jakiś obiekt posiada znamiona : "obiektu ("urządzenia") niewątpliwieumyślnie zaprojektowanego, w dodatku jest to projekt wysoce zaawansowany"technicznie, to nawet jezeli NIGDY nie dowiemy sie o tozsamości projektanta ,kim on był (Bogiem ,UFOlem, członkiem jakiejś wymarłej-przedludzkiej-wyżejzaawansowanej cywilizacji), to i tak fakt tej niewiedzy nie zmienia przecież prawdy(opartej o nasze doświadczenie ), głoszącej , że mamy do czynienia z takim właśnieprojektem ! W takiej sytuacji wszelkie (nachalne) zapewnienia typu: "zaufanie doświadczeniu, intuicji na nim opartej, i własnym oczom; niczego nie wyjaśnia ,więc lepiej (ślepo) wierzyć w koncepcje,które są lansowane wbrew doświadczeniu, intuicji i tego ,co widzą własne oczy (i w dodatku nic nie wskazuje na to,że w przyszłości sytuacja się zmieni)" są po prostu naiwne i trafiają (zdaniem ludzi myślących) do ludzi naiwnych i podatnych na (nielogiczną ) propagandę !No i w końcu należy zdemaskować inny przebiegły fortel zwolenników SAMOdziejstwa (a własciwie naświetlić omawiany przed chwilą fortel z innej strony). Kiedy żądamy od nich odpowiedzi na pytanie: o pochodzenie układów biologicznych (z definicji i doświadczenia) inteligentnie zaprojetowanych, to przeważnie słyszymy taką oto odpowiedz: " nie można mniemać , że mamy w takich przypadkach do czynienia z projektem , a jeżeli wysuwacie taki postulat ,to po waszej stronie jest obowiązek dostarczenia dowodu ,ze istnieje Bóg.Jest to fortel polegajacy na zmianie tematu, to znaczy próba skoncentrowania uwagi człowieka domagającego się uzasadnienia wniosków zwolenników SAMOdziejstwa  na temat poboczny, wykracząjacy poza ramy możliwości poznawcze nauki. Zamiast odpowiedzieć na pytanie: " w jaki sposób SAModziejny (podlegający badaniom) proces może prowadzić do powstawania biologicznych--wysoce zaawansowanych technicznie "urzadzeń" (które są obiektem badań empirycznych), oni kieują uwagę na zagadnienia zupełnie nie związane z tematem i badanym obiektem !Zwolennicy SAMOdziejstwa chyba nie zdają sobie sprawy z faktu , że jest to specyficzna, wyrafinowana (choć sprytnie zakamuflowana) "hipoteza Boga do łatania dziur" , czyli usprawieliwianie własnej niewiedzy i zwalanie za to winy na Boga !Już wczesniej widziałem (choć mniej precyzyjne niż moja) próby odparcia tego (nielogicznego) argumentu zwolenników SAMOdziejstwa. Zacytuję:"Niektórzy wnoszą sprzeciw, że Boga używa się jako wygodnegowyjaśnienia, gdy nie daje się czegoś wytłumaczyć naukowo. Innymisłowy uważają, że nadludzki Projektant stał się dla wielu "Bogiem dołatania dziur";, magicznym słowem rozstrzygającym wątpliwości. Ale ojakie "dziury" tu chodzi? Czy są to drobne, nieistotne luki w naszejwiedzy? Skądże! Chodzi o przepastne wyrwy nierzetelności widoczne wdarwinizmie, o otchłanie niewiedzy w dziedzinie biologii, niemożliwedo zasypania teoriami ewolucjonistów. Mówiąc wprost - to zwolennicyewolucji, opierający się na nieuzasadnionych twierdzeniach, uczyniliz darwinizmu własnego "Boga do łatania dziur"."Na zakończenie argumentacji w tym podpunkcie należy czytelnikowi pokazaćna którym konkretnie błędzie logicznym dyskutowana "argumentacja" sie opiera: "Ignoratio elenchi"-  'Ten błąd a różne formy, jednak cechą wspólną ich wszystkich jest coś, co można określić jako zboczenie z tematu, skierowanie dyskusji lub rozumowania na niewłaściwe tory.' (W nawiązaniu do błędu: "Tu quoque"- 'Ten błąd powstaje wtedy, gdy zamiast odpowiedzieć w danej chwili na argument oponenta próbujemy wyszukiwać u niego te same błędy.Twierdzenie: Udowodnij, że światopogląd racjonalistyczny nie opiera się w tych punktach na czystej wierze.Odpowiedź: A może ty wpierw udowodnij, że masz jakieś dowody na istnienie Boga lub cudów'.).ARGUMENT  Z  DZIEDZINY  "POSZUKIWANIA  TEORII  WSZYSTKIEGO":  "NIE MOGĘ TEJ TEORII ZAAKCEPTOWAĆ,  PONIEWAŻ  JEST  ONA NIEPRECYZYJNA : CHOĆ WSZYSTKO  WSKAZUJE  NA TO (CAŁE  DOŚWIADCZENIE  BADAWCZE)  , ŻE  ŻYWA  KOMÓRKA  POWSTAŁA  W  WYNIKU  UMYŚLNEGO, INTELIGENTNEGO  PROJEKTU,  TO  JEDNAK  DO  TEJ  CAŁEJ  UKŁADANKI  BRAKUJE  MI  ZNAJOMOŚCI  TOŻSAMOŚCI  PROJEKTANTA ORAZ  NAUKOWEJ  ANALIZY  TEGO PROJEKTANTA. BRAK  TEJ  WIEDZY  SKŁANIA  MNIE  DO  AKCEPTACJI  POGLĄDU  , ŻE  OCZYWISTY  PROJEKT  NIE  JEST  WYNIKIEM  OCZYWISTEGO PROJEKTU  (CHOĆ INNE WYJASNIENIA  SIĘ UPARCIE NIE  SPRAWDZAJĄ)".Cytat: "Gdybym mial wybierac z  trojki: ewolucjonizm, kreacjonizm albo cos innego, to wahalbym sie  miedzy ewolucjonizmem a czyms innym. [Wybrał bym] jakąś teorię, ktora jeszcze nie została odkryta, a wyjasniła by wszystko  bez dziur. Cos jak GUT w fizyce.".ODPOWIEDZ :1) Teorii biologicznych nie mozemy utożsamiać z (np.) teoriami fizycznymi, ponieważ łatwo popełnić błąd logiczny : "False analogy": Ten błąd powstaje wtedy, gdy argumentujemy za pomocąanalogii, która jest nieadekwatna.  W wyniku stosowania tego błedu logicznego moze wyniknąć nam "argumentacja" , ktorą odzwierciedla poniższy przykład:a) Jan jest ssakiem,b) Azor jest ssakiem,c) zatem Jan jest Azorem. No niestety , ale takie oczekiwania (co do powstania teorii wyjasniającej od dechy do dechy każde zagadnienie naukowe) NIGDY nie zostaną spełnione. Jak by(stricto) bezwzgednie zastosować takie wymagania myślowe w swojej analizierzeczywistości , to możnaby było zwątpić w autentyczność własnej metryki urodzenia ,a i nawet może wewłasne istnienie. Zawsze będzie tak , że będą się pojawiać teorie lepsze igorsze, i zawsze tak będzie (i zawsze tak było) , że będziemy mieli prawowyboru pomiędzy (przynajmniej) dwoma koncepcjami alternatywnymi, lub niebędziemy mieli wyboru wcale (ponieważ z oczywistymi faktami się niedyskutuje-jak z faktem projektu żywej komórki.). Zawsze też będzie tak , że będziemy zmuszeni w pewnych (a może i wwiększości) przypadków przyznać się do niewiedzy.Jedyne ,co nam pozostało ,to oceniać dostępne naszym zmysłom dane, rozważaniateoretyczne i wybierać koncepcje najbardziej spójne logicznie, prawdopodobne itakie traktować jako PRAWDY  NAUKOWE.A więc odrzucanie dostępnych (namacalnych) dowodów  tylko dlatego , że koncepcja jest niekompletna, nieprecyzyjna opiera się na błędzie logicznym : "Overprecision"-'Błąd ten powstaje wtedy, gdy odrzucamy jakąś koncepcję tylko dlatego, że jest nieprecyzyjna.'Oczywiście zwolennicy SAMOdzeiejnej genezy żywej komórki ( inie tylko żywej komórki) mogą obracać ten, powyższy ,argument przeciwko zwolennikom Inteligentnego Projektu żywej komórki. Jednak takie zabiegi są bezowocne , ponieważ hipoteza SAMOdziejnego pochodzenia życia jest całkowicie jałowa poznawczo: ona nie jest niekomplenta, ona jest całkowicie jałowa ! Intelektualnie pusta i bezużyteczna. Takiej koncepcji po prostu nie ma !Natomista wnioskowanie o projekcie żywej komórki opiera się na szeroko pojętych badaniach empirycznych,które się koncentrują na jej anatomii, biologii, biochemii, genetyce oraz na testowaniu alternatywnych(niż w wyniku inteligentnego projektu) koncepcji genezy zywej komórki http://skroc.pl/63ae .TEOLOGICZNY DODATEK  DO  DYSKUSJI  ZASADNICZEJ:Jak już rozważaliśmy kwestję Boga, to zacytuję  pewne wersety , któreporuszają omawiane tutaj zagadnienia. Wersety te pochodzą z Biblii:Salomona Kaznodzieli: 1:"10 Widziałem zajęcie, które Bóg dał synom ludzkim, by się nim zajmowali.11 Każdą rzecz pięknie uczynił w jej czasie. Nawet czas niezmierzony włożyłw ich serce, //*żeby człowiek nigdy nie zgłębił dzieła*\\, które prawdziwy Bóguczynił od początku do końca. 12 Poznałem, że nie ma dla nich nic lepszego niż to, by każdy się radowałi czynił dobrze za swego życia, 13 a także to, by każdy człowiek jadł i pił,i widział dobro za cały swój trud. Jest to dar Boży.14 Poznałem, że wszystko, co czyni prawdziwy Bóg, będzie trwać po czasniezmierzony. Nic nie można do tego dodać i nic nie można z tego ująć; leczuczynił to prawdziwy Bóg, aby się go bano.".Takie wersety mogą się przyczynić do tego , że człowiek będzie w stanierozwinąć w sobie bardzo cenną i praktyczną cechę: pokorę , to znaczy możliwośćrozpoznawania własnych ograniczeń oraz ograniczeń innych ludzi i nauki przeztych ludzi uprawianej.Taki człowiek przestaje być 'zmysłowy' , to znaczy przestaje BEZGRANICZNIE polegać na sile ludzkiego umysłu, przypisując temu umysłowi większe możliwościniż on posiada w rzeczywistości. Teza o takich wszechmocnych możliwościachludzkiego umysłu jest tezą, która domaga się uzasadnienia, ponieważ żebysprawdzić takie założenie należałoby się odwołać do tegoż umysłu ,a to jestanaliza na zasadzie błędnego koła.Jednak nasz ludzki umysł potrafi rozpoznać projekt, a może raczej pewneistotne elementy tego oczywistego (wszechświatowego) projektu. O tym mówi innaksięga Biblijna w 1 rozdziale Listu do Rzymian:"18 Albowiem srogi gniew Boży objawia się z nieba przeciw wszelkiejbezbożności i nieprawości ludzi, którzy w sposób nieprawy tłumią prawdę,19 ponieważ to, co można wiedzieć o Bogu, jest wśród nich jawne, gdyż Bóg imto ujawnił. 20 Albowiem jego niewidzialne przymioty — jego wiekuista moci Boskość — są wyraźnie widoczne już od stworzenia świata, gdyż dostrzega sięje dzięki temu, co zostało uczynione, tak iż oni są bez wymówki". " http://skroc.pl/f27d  (...)Wspomniałem wcześniej o szkiełku i oku. Nigdy nie mogę nadziwić się ludziom oddanym bez reszty nauce, jak bardzo wierzą oni, że ogarną w ten sposób całość rzeczywistości; że odpowiedzą na wszystkie pytania. Nie zdają sobie sprawy, jak mocno lekceważą w ten sposób wielowymiarowość człowieka. Nie jestem jedynym, który więcej dowiedział się o sobie dzięki poezji Rilkego niż dzięki teorii Darwina. Niezgłębionych obszarów ludzkiego ducha nie da się wyjaśnić, badając mózg pod mikroskopem. Rzeczywistość duchowa to nie tylko zdolność refleksji, to także wymogi serca, moralne i religijne ideały, wolność, transcendencja wartości, doświadczenie obecności bytu oraz różnych manifestacji boskości. Życie duchowe jest nieredukowalne do organicznego; w innym przypadku mamy do czynienia z trywializowaniem tego, czym są samoświadomość i refleksja nad własnymi sposobami istnienia. Z tej perspektywy prędzej naukę niż religię można oskarżyć o nakładanie człowiekowi kajdan.".

strony: 1
Informacje dodatkowe
Aktualnie na forum jest 3 zalogowanych użytkowników.
Lista zalogowanych użytkowników: and_zec, and_zec, and_zec
Prawa dostępu
  • Dodawanie wpisów