Karmienie piersią - Wasze opinie.

Założony przez tomasz t
strony: 1 2 dalej
tomasz t napisał(a):"Droga mamo, chcesz się mniej denerwować? Karm piersią...Badania prowadzone w Montrealu (Douglas Hospital Research Centre) wykazały, że kobiety karmiące piersią słabiej reagują na sytuacje stresowe od pań używających butelki. Mniej stresów pozwala lepiej opiekować się maleństwem - koncentrować uwagę właśnie na nim, pielęgnować je - jest to więc sytuacja ze wszech miar korzystna dla obu stron."Zapraszam do dyskisji na temat karmienia piersią.

tomasz t

Wpisów: 5
Dołączył: 18.06.2006
18-06-2006, 22:38
#1
"Droga mamo, chcesz się mniej denerwować? Karm piersią...Badania prowadzone w Montrealu (Douglas Hospital Research Centre) wykazały, że kobiety karmiące piersią słabiej reagują na sytuacje stresowe od pań używających butelki. Mniej stresów pozwala lepiej opiekować się maleństwem - koncentrować uwagę właśnie na nim, pielęgnować je - jest to więc sytuacja ze wszech miar korzystna dla obu stron."Zapraszam do dyskisji na temat karmienia piersią.
lulu napisał(a):Wyniki badań są bardzo ciekawe ale... badania badaniami a życie życiem.Uważam, że moda na karmienie piersią może wpływać negatywnie na młode matki.Są kobiety które od razu wiedza, że nie chciałyby karmić piersią. Nie muszę wymieniac tu powodów, bo może być ich bez liku. Jednak w takim momencie kobiety te napotykają mur. Są zasypywane mnóstewem argumantów, jakie to karmienie piersą jest pozytywne. Niektóre pod presja decydują się na taką forme karmienia. Tylko czy wówczas wyniki badań maja zastosowanie?Uważam, że matka która karmi dziecko piersią pod presją otoczenia jest bardziej nieszczęśliwa, niz gdyby karmiła butelką.

lulu

Wpisów: 14
Dołączył: 18.04.2006
19-06-2006, 08:48
#2
Wyniki badań są bardzo ciekawe ale... badania badaniami a życie życiem.Uważam, że moda na karmienie piersią może wpływać negatywnie na młode matki.Są kobiety które od razu wiedza, że nie chciałyby karmić piersią. Nie muszę wymieniac tu powodów, bo może być ich bez liku. Jednak w takim momencie kobiety te napotykają mur. Są zasypywane mnóstewem argumantów, jakie to karmienie piersą jest pozytywne. Niektóre pod presja decydują się na taką forme karmienia. Tylko czy wówczas wyniki badań maja zastosowanie?Uważam, że matka która karmi dziecko piersią pod presją otoczenia jest bardziej nieszczęśliwa, niz gdyby karmiła butelką.
Gość napisał(a):Czy mówimy tylko o szczęsciu matki czy też o szczęsciu dziecka? Warto by było powiedzieć, że karmienie piersią jest DLA DZIECKA DOBRE i na to matki powinny zwracać uwagę. Nie chcodzi tu o ich spokój czy zdenerwowanie, ale o to jak maluch się rozwija, z jak będzie funkcjonował jego otganizm itd.

Gość

19-06-2006, 09:23
#3
Czy mówimy tylko o szczęsciu matki czy też o szczęsciu dziecka? Warto by było powiedzieć, że karmienie piersią jest DLA DZIECKA DOBRE i na to matki powinny zwracać uwagę. Nie chcodzi tu o ich spokój czy zdenerwowanie, ale o to jak maluch się rozwija, z jak będzie funkcjonował jego otganizm itd.
Gość napisał(a):cytat jeszcze proszę:"Zgodnie z wynikami studium naukowców z Uniwersytetu Bristolskiego, opublikowanymi w majowym wydaniu "Archives of Disease in Childhood", karmienie piersią jest dla ciśnienia dzieci równie korzystne jak ćwiczenia fizyczne oraz ograniczenie spożycia soli w populacji ludzi dorosłych. Im dłuższy okres karmienia piersią, tym niższe są odczyty ciśnienia tętniczego. ".... nie wspominając już o odporności malucha na choroby

Gość

19-06-2006, 09:29
#4
cytat jeszcze proszę:"Zgodnie z wynikami studium naukowców z Uniwersytetu Bristolskiego, opublikowanymi w majowym wydaniu "Archives of Disease in Childhood", karmienie piersią jest dla ciśnienia dzieci równie korzystne jak ćwiczenia fizyczne oraz ograniczenie spożycia soli w populacji ludzi dorosłych. Im dłuższy okres karmienia piersią, tym niższe są odczyty ciśnienia tętniczego. ".... nie wspominając już o odporności malucha na choroby
lulu napisał(a):No właśnie otrzymałam tu przykład zachowań o których pisałam wcześniej.Nie ważne matko co czujesz, najważniejsze jest "dobro" twojego dziecka. Jeśli postępujesz inaczej to możesz spodziewać się, że nazwą cię wyrodną matką {smutny}.No cóż moja znajoma w taki właśnie sposób męczyła się trzy miesiące. Była totalnie sflustrowana. Ciekawe czy taki stan wpływał pozytywnie na jakość jej pokarmu {co} Aż wreszcie "olała" wszystkich mądrych doradców. I co{?} Wreszcie cieszy się swoim macierzyństwem. A jak to wpłynie na przyszłe zdrowie jej dziecka{?} Nie wiadomo, ale napewno wpłynie pozytywnie na zdrowie psychiczne ich obojga. Swoją drogą ja byłam od poczatku karmoina buteleczka i jak na razie mam się dobrze {usmiech}

lulu

Wpisów: 14
Dołączył: 18.04.2006
19-06-2006, 19:39
#5
No właśnie otrzymałam tu przykład zachowań o których pisałam wcześniej.Nie ważne matko co czujesz, najważniejsze jest "dobro" twojego dziecka. Jeśli postępujesz inaczej to możesz spodziewać się, że nazwą cię wyrodną matką {smutny}.No cóż moja znajoma w taki właśnie sposób męczyła się trzy miesiące. Była totalnie sflustrowana. Ciekawe czy taki stan wpływał pozytywnie na jakość jej pokarmu {co} Aż wreszcie "olała" wszystkich mądrych doradców. I co{?} Wreszcie cieszy się swoim macierzyństwem. A jak to wpłynie na przyszłe zdrowie jej dziecka{?} Nie wiadomo, ale napewno wpłynie pozytywnie na zdrowie psychiczne ich obojga. Swoją drogą ja byłam od poczatku karmoina buteleczka i jak na razie mam się dobrze {usmiech}
Gość napisał(a):a co było dla koleżanki taką trudnością? jakie miała problemy, z czym miała kłopot?trzeba się też zastanowić na tym co jest nie tak z matką, że nie może naturalnie karmić, czy autentycznie ma jakiś kłopot ze sobą, z pokarmem czy po prostu jej się nie chce bo to ją wkurzanaturalną formą jest, że ssaki karmią swoje potomstwoczłowiek jest inteligentny i jego dzieci nie umierają w przypadku gdy matka nie ma pokarmu - wtedy radzi sobie inaczejkakaz

Gość

19-06-2006, 22:48
#6
a co było dla koleżanki taką trudnością? jakie miała problemy, z czym miała kłopot?trzeba się też zastanowić na tym co jest nie tak z matką, że nie może naturalnie karmić, czy autentycznie ma jakiś kłopot ze sobą, z pokarmem czy po prostu jej się nie chce bo to ją wkurzanaturalną formą jest, że ssaki karmią swoje potomstwoczłowiek jest inteligentny i jego dzieci nie umierają w przypadku gdy matka nie ma pokarmu - wtedy radzi sobie inaczejkakaz
lulu napisał(a):Powód z karmieniem był banalny. Większośc młodych matek właśnie z tego powodu zaprzestaje karmienie naturalne. Otóż młoda matka ma wrażenie, że dziecko jest nie dojedzone. Widzi problem w sobie. Albo nie umie właściwie przystawić dziecka albo nie ma pokarmu.  Cóż często jest to tylko wrażenie. Tylko równie często rzesza mądrych doradców nie portafi jej konstruktywnie pomóc. Jedne co potrafia powtarzać to, że karmienie naturalne jest najlepsze. Tak właśnie było w jej przypadku. Gdy dziewczyna przeszła na buteleczkę odzyskała spokój i pewność siebie. Nareszcie wiedziała, że mały dostaje tyle co trzeba. Niestety to był jedyny sposób w jaki ta młoda kobieta potrafiła sobie poradzić.Swoja drogą to ciekawe, że w wątku o poradniach laktacyjnych nie ma adresu do takiej poradni w Ostrołęce. Czy mam rozumieć, że w ostrołęckim szpitalu rodzi się az tak mało dzieci, że nie ma sensu otwierać takiej poradni{?}

lulu

Wpisów: 14
Dołączył: 18.04.2006
20-06-2006, 13:43
#7
Powód z karmieniem był banalny. Większośc młodych matek właśnie z tego powodu zaprzestaje karmienie naturalne. Otóż młoda matka ma wrażenie, że dziecko jest nie dojedzone. Widzi problem w sobie. Albo nie umie właściwie przystawić dziecka albo nie ma pokarmu.  Cóż często jest to tylko wrażenie. Tylko równie często rzesza mądrych doradców nie portafi jej konstruktywnie pomóc. Jedne co potrafia powtarzać to, że karmienie naturalne jest najlepsze. Tak właśnie było w jej przypadku. Gdy dziewczyna przeszła na buteleczkę odzyskała spokój i pewność siebie. Nareszcie wiedziała, że mały dostaje tyle co trzeba. Niestety to był jedyny sposób w jaki ta młoda kobieta potrafiła sobie poradzić.Swoja drogą to ciekawe, że w wątku o poradniach laktacyjnych nie ma adresu do takiej poradni w Ostrołęce. Czy mam rozumieć, że w ostrołęckim szpitalu rodzi się az tak mało dzieci, że nie ma sensu otwierać takiej poradni{?}
lulu napisał(a):Podam może jeszcze jeden przypadek. Tym razem sprzed 28 lat. Przypadek mojej mamy {usmiech}Otóż kobieta swoje pierwsze dziecko, czyli mojego brata, karmiła piersia tylko miesiąc. Okres ten też wydawał jej sie nie do zniesienia. Dlaczego? Otóż zawsze podczas karmienia oglądała swój pokarm. I stwierdziła, że jest on złej jakości bo jest to praktycznie sama woda. Dlatego każdy płacz mojego brata odbierała jako głód. Więc przeszła na sztuczne karmienie. Następnie mnie karmiła już tylko samą buteleczką.Może gdyby wtedy ktoś jej powiedział, że są trzy rodzaje kobiecego mleka i to normalne, że na początku zawsze leci" prawie sama woda" to postąpiła by inaczej.Dlatego dla mam które maja podobne obawy podaje skład kobiecego mleka( z książki Tracy Hogg: "Język niemowląt")-[b]Mleko początkowe[/b]- wydziela się w ciagu 5-10 minut karmienia - ma konsystencje chudego mleka, pełni rolę zupy zaspokojajac pragnienie dziecka, zawiera najwięcej laktozy.-[b]mleko środkowe[/b]- wydziela sie po 5-8 minutach karmienia - zawiera dużo białka, wyglada jak tłuste krowie mleko, cenne dla rozwoju kości i mózgu dziecka-[b]mleko końcowe[/b]- wydziela się po 15-18 minutach karmienia, ma konsystencje śmietany, zawiera tłuszcze, jest więc deserem dzieki któremu dziecko przybiera na wadze.Dlatego równiez uwaga do młodych matek aby podczas jednego karmienia nie zmieniały piersi. Wtedy będą miały pewność, że dieta malucha jest zrównoważona.

lulu

Wpisów: 14
Dołączył: 18.04.2006
20-06-2006, 14:09
#8
Podam może jeszcze jeden przypadek. Tym razem sprzed 28 lat. Przypadek mojej mamy {usmiech}Otóż kobieta swoje pierwsze dziecko, czyli mojego brata, karmiła piersia tylko miesiąc. Okres ten też wydawał jej sie nie do zniesienia. Dlaczego? Otóż zawsze podczas karmienia oglądała swój pokarm. I stwierdziła, że jest on złej jakości bo jest to praktycznie sama woda. Dlatego każdy płacz mojego brata odbierała jako głód. Więc przeszła na sztuczne karmienie. Następnie mnie karmiła już tylko samą buteleczką.Może gdyby wtedy ktoś jej powiedział, że są trzy rodzaje kobiecego mleka i to normalne, że na początku zawsze leci" prawie sama woda" to postąpiła by inaczej.Dlatego dla mam które maja podobne obawy podaje skład kobiecego mleka( z książki Tracy Hogg: "Język niemowląt")-[b]Mleko początkowe[/b]- wydziela się w ciagu 5-10 minut karmienia - ma konsystencje chudego mleka, pełni rolę zupy zaspokojajac pragnienie dziecka, zawiera najwięcej laktozy.-[b]mleko środkowe[/b]- wydziela sie po 5-8 minutach karmienia - zawiera dużo białka, wyglada jak tłuste krowie mleko, cenne dla rozwoju kości i mózgu dziecka-[b]mleko końcowe[/b]- wydziela się po 15-18 minutach karmienia, ma konsystencje śmietany, zawiera tłuszcze, jest więc deserem dzieki któremu dziecko przybiera na wadze.Dlatego równiez uwaga do młodych matek aby podczas jednego karmienia nie zmieniały piersi. Wtedy będą miały pewność, że dieta malucha jest zrównoważona.
Gość napisał(a):bardzo fajny głos w dyskusji. Warto też dodać, że w aprece są specjalne zioła, herbatki, które działają "mlekopędnie" więc mamy, które mają tego pokarmu mało - po skosztowaniu czegoś takiego są już "pełne" i nie mogą narzekać na brak mleka - raczej na poplamione ubranie {mruga}

Gość

20-06-2006, 14:14
#9
bardzo fajny głos w dyskusji. Warto też dodać, że w aprece są specjalne zioła, herbatki, które działają "mlekopędnie" więc mamy, które mają tego pokarmu mało - po skosztowaniu czegoś takiego są już "pełne" i nie mogą narzekać na brak mleka - raczej na poplamione ubranie {mruga}
Gość napisał(a):Hmmm... Przypadkiem tu trafiłam i wyczytałam mnóstwo mądrości jakie to karmienie piersia jest zdrowe itp a butelka jest feee... Po połowie każdy ma rację, jednak uważam że to jest indywidualna sprawa każdej matki jak i czym będzie karmiła swoje dziecko tak samo jak to ona decyduje w co je ubrac czy do jakiego przedszkola je kiedyś zapisze. Moja mama karmiła mnie i moje dwie siostry od początku butelką, nie wnikam dlaczego, ale nigdy nie bylam chorowita ani słaba, ani nie łapałam infekcji z byle powodu jak i moje siostry. Jestesmy wszystkie trzy silne, zdrowe i wykształcone dziewuchy, które świetnie sobie radzą w życiu i nie mamy żadnych alergii itp. Karmienie piersią to niby naturalna rzecz u ssaków ok i z tym się zgodzę, ale człowiek to nie tylko ssak, to rozumna, inteligentna istota, która ma swoje obowiązki, sprawy i zajęcia z których musi sie wywiązywać, bo inaczej zginie.. np piesek czy w tym przypadku suka karmiąca swoje młode może sobie tak cały dzień leżeć i karmić, samiec przyniesie jej cos do jedzenia i tak sobie żyją a człowiek??? Przeciez każdy ma pracę, dom, obowiązki, kobieta nie może sobie tylko leżec lub siedzieć i jeść to co zarobi "samiec" czyli mąż lub ojciec. Kobieta przecież tez pracuje zawodowo, do tego dochodza obowiązki domowe i inne sprawy które wiadomo ma każdy. Jest 21 wiek i juz nie ma światopoglądu że kobieta siedzi w domu a mąż zarabia pieniądze.. niech mi ktoś powie że ma taką sytuację i daje radę z jednej wypłaty wyżyć to mu pogratuluję!!! Może gdyby Państwo lepiej opiekowało sie matkami i dziećmi i urlopy macierzyńskie trwalyby conajmniej 6 miesięcy to sprawa karmiania naturalnego wyglądałaby inaczej, ale w dobie "przeżycia" na jako takim poziomie bez patrzenia na puste półki w lodówce to nie wydaje mi sie takie proste i słowa złego nie powiem pod adresem matek które rezygnują z naturalnego karmienia. Zreszta znam mnóstwo przypadków że dzieci na "Butelce" sa bardziej "kumate", zdolniejsze i silniejsze a z przykrych rzeczy to mojej kuzynki dziecko bylo karmione piersia przez ponad dwa lata i wiecznie chorowało choć rodzice cieszyli sie dobrym zdrowiem, po skończeniu przedszkola zmarło.. podejrzewam że gdyby karmila butelką to wszyscy by mówili" to napewno dlatego że nie karmiłas piersia...". Ludzie dajcie sobie luz, zwierzęta nie musza pracować zawodowo, nie muszą gotować, sprzątać, prać i prasować, nie musza płacić rachunków, nie muszą chodzić na zakupy i liczyć czy wystarczy do kolejnej wypłaty. Ja nie wyobrażam sobie karmic piersią jeśli muszę wrócić do pracy, bo nie mam pieniędzy żeby się dobrze odżywiać dla dziecka które bym karmiła.

Gość

03-08-2006, 11:31
#10
Hmmm... Przypadkiem tu trafiłam i wyczytałam mnóstwo mądrości jakie to karmienie piersia jest zdrowe itp a butelka jest feee... Po połowie każdy ma rację, jednak uważam że to jest indywidualna sprawa każdej matki jak i czym będzie karmiła swoje dziecko tak samo jak to ona decyduje w co je ubrac czy do jakiego przedszkola je kiedyś zapisze. Moja mama karmiła mnie i moje dwie siostry od początku butelką, nie wnikam dlaczego, ale nigdy nie bylam chorowita ani słaba, ani nie łapałam infekcji z byle powodu jak i moje siostry. Jestesmy wszystkie trzy silne, zdrowe i wykształcone dziewuchy, które świetnie sobie radzą w życiu i nie mamy żadnych alergii itp. Karmienie piersią to niby naturalna rzecz u ssaków ok i z tym się zgodzę, ale człowiek to nie tylko ssak, to rozumna, inteligentna istota, która ma swoje obowiązki, sprawy i zajęcia z których musi sie wywiązywać, bo inaczej zginie.. np piesek czy w tym przypadku suka karmiąca swoje młode może sobie tak cały dzień leżeć i karmić, samiec przyniesie jej cos do jedzenia i tak sobie żyją a człowiek??? Przeciez każdy ma pracę, dom, obowiązki, kobieta nie może sobie tylko leżec lub siedzieć i jeść to co zarobi "samiec" czyli mąż lub ojciec. Kobieta przecież tez pracuje zawodowo, do tego dochodza obowiązki domowe i inne sprawy które wiadomo ma każdy. Jest 21 wiek i juz nie ma światopoglądu że kobieta siedzi w domu a mąż zarabia pieniądze.. niech mi ktoś powie że ma taką sytuację i daje radę z jednej wypłaty wyżyć to mu pogratuluję!!! Może gdyby Państwo lepiej opiekowało sie matkami i dziećmi i urlopy macierzyńskie trwalyby conajmniej 6 miesięcy to sprawa karmiania naturalnego wyglądałaby inaczej, ale w dobie "przeżycia" na jako takim poziomie bez patrzenia na puste półki w lodówce to nie wydaje mi sie takie proste i słowa złego nie powiem pod adresem matek które rezygnują z naturalnego karmienia. Zreszta znam mnóstwo przypadków że dzieci na "Butelce" sa bardziej "kumate", zdolniejsze i silniejsze a z przykrych rzeczy to mojej kuzynki dziecko bylo karmione piersia przez ponad dwa lata i wiecznie chorowało choć rodzice cieszyli sie dobrym zdrowiem, po skończeniu przedszkola zmarło.. podejrzewam że gdyby karmila butelką to wszyscy by mówili" to napewno dlatego że nie karmiłas piersia...". Ludzie dajcie sobie luz, zwierzęta nie musza pracować zawodowo, nie muszą gotować, sprzątać, prać i prasować, nie musza płacić rachunków, nie muszą chodzić na zakupy i liczyć czy wystarczy do kolejnej wypłaty. Ja nie wyobrażam sobie karmic piersią jeśli muszę wrócić do pracy, bo nie mam pieniędzy żeby się dobrze odżywiać dla dziecka które bym karmiła.
Gość napisał(a):witam!zgadzam się z tą opinią iż karmienie naturalne jest dla dziecka najlepsze.toteż karmiłam moją pociechę przez cztery miesiące,pomimo dwóch zapaleń piersi i nieustannego odciągania pokarmu dniem i nocą,teraz jednak pokarm gwałtownie zaczął mi zanikać,być może pomimo stresu którego nie da się unuknąć,jak i też gwałtownego {co}

Gość

12-10-2006, 11:22
#11
witam!zgadzam się z tą opinią iż karmienie naturalne jest dla dziecka najlepsze.toteż karmiłam moją pociechę przez cztery miesiące,pomimo dwóch zapaleń piersi i nieustannego odciągania pokarmu dniem i nocą,teraz jednak pokarm gwałtownie zaczął mi zanikać,być może pomimo stresu którego nie da się unuknąć,jak i też gwałtownego {co}
Gość napisał(a):[quote=Gość]witam!zgadzam się z tą opinią iż karmienie naturalne jest dla dziecka najlepsze.toteż karmiłam moją pociechę przez cztery miesiące,pomimo dwóch zapaleń piersi i nieustannego odciągania pokarmu dniem i nocą,teraz jednak pokarm gwałtownie zaczął mi zanikać,być może pomimo stresu którego nie da się unuknąć,jak i też gwałtownego  chudnięcia co jest sprawą dopiero co wykrytego poważnego ubytku jodu.może się zdażyć tak iż lekarz każe mi zaprzestać karmienia naturalnego ze względu na leki które będę przyjmować,a co najgorsze mała tak przyzwyczaiła się do piersi że o karmieniu butelką moge zapomnieć.i co tu zrobić?

Gość

12-10-2006, 11:25
#12
[quote=Gość]witam!zgadzam się z tą opinią iż karmienie naturalne jest dla dziecka najlepsze.toteż karmiłam moją pociechę przez cztery miesiące,pomimo dwóch zapaleń piersi i nieustannego odciągania pokarmu dniem i nocą,teraz jednak pokarm gwałtownie zaczął mi zanikać,być może pomimo stresu którego nie da się unuknąć,jak i też gwałtownego  chudnięcia co jest sprawą dopiero co wykrytego poważnego ubytku jodu.może się zdażyć tak iż lekarz każe mi zaprzestać karmienia naturalnego ze względu na leki które będę przyjmować,a co najgorsze mała tak przyzwyczaiła się do piersi że o karmieniu butelką moge zapomnieć.i co tu zrobić?
Gość napisał(a):[quote=Gość]witam!zgadzam się z tą opinią iż karmienie naturalne jest dla dziecka najlepsze.toteż karmiłam moją pociechę przez cztery miesiące,pomimo dwóch zapaleń piersi i nieustannego odciągania pokarmu dniem i nocą,teraz jednak pokarm gwałtownie zaczął mi zanikać,być może pomimo stresu którego nie da się unuknąć,jak i też gwałtownego  chudnięcia co jest sprawą dopiero co wykrytego poważnego ubytku jodu.może się zdażyć tak iż lekarz każe mi zaprzestać karmienia naturalnego ze względu na leki które będę przyjmować,a co najgorsze mała tak przyzwyczaiła się do piersi że o karmieniu butelką moge zapomnieć.i co tu zrobić?

Gość

12-10-2006, 11:26
#13
[quote=Gość]witam!zgadzam się z tą opinią iż karmienie naturalne jest dla dziecka najlepsze.toteż karmiłam moją pociechę przez cztery miesiące,pomimo dwóch zapaleń piersi i nieustannego odciągania pokarmu dniem i nocą,teraz jednak pokarm gwałtownie zaczął mi zanikać,być może pomimo stresu którego nie da się unuknąć,jak i też gwałtownego  chudnięcia co jest sprawą dopiero co wykrytego poważnego ubytku jodu.może się zdażyć tak iż lekarz każe mi zaprzestać karmienia naturalnego ze względu na leki które będę przyjmować,a co najgorsze mała tak przyzwyczaiła się do piersi że o karmieniu butelką moge zapomnieć.i co tu zrobić?
Gość napisał(a):witam!zgadzam się z tą opinią iż karmienie naturalne jest dla dziecka najlepsze.toteż karmiłam moją pociechę przez cztery miesiące,pomimo dwóch zapaleń piersi i nieustannego odciągania pokarmu dniem i nocą,teraz jednak pokarm gwałtownie zaczął mi zanikać,być może pomimo stresu którego nie da się unuknąć,jak i też gwałtownego {co}

Gość

12-10-2006, 11:26
#14
witam!zgadzam się z tą opinią iż karmienie naturalne jest dla dziecka najlepsze.toteż karmiłam moją pociechę przez cztery miesiące,pomimo dwóch zapaleń piersi i nieustannego odciągania pokarmu dniem i nocą,teraz jednak pokarm gwałtownie zaczął mi zanikać,być może pomimo stresu którego nie da się unuknąć,jak i też gwałtownego {co}
Gość napisał(a):Moze i jest dobre ale ja osobiscie nie wyobrazam sobie zebym mogla karmic moje dziecko piersia,,,mnie to odraza

Gość

20-10-2006, 13:19
#15
Moze i jest dobre ale ja osobiscie nie wyobrazam sobie zebym mogla karmic moje dziecko piersia,,,mnie to odraza
Gość napisał(a):dla ciebie bzdura a dla mnie nie kazdy ma prawo do wlasnego zdania i do tego jak zamierza wychowac dziecko

Gość

28-11-2006, 10:09
#16
dla ciebie bzdura a dla mnie nie kazdy ma prawo do wlasnego zdania i do tego jak zamierza wychowac dziecko
Gość napisał(a):Mojej żonie też się nie podobało na początku, narzekała itd. :)A teraz raz się zdarzyło że przez pół dnia nasz synek odwracał się od cyca. To aż jej się smutno zrobiło że ją już synek opuszcza {usmiech}.Każdy ma swoje zdanie, ale co możesz wiedzieć jeśli nie karmiłaś?Jeśli karmiłaś, to może za krótko, u nas też to troszkę trwało.Nie chcesz, nie karm. Ale widzę jak więź i miłość się dzięki temu wzmacniają.Kocham Cie Skarbie, jak będziesz to czytała. {usmiech}

Gość

28-11-2006, 15:04
#17
Mojej żonie też się nie podobało na początku, narzekała itd. :)A teraz raz się zdarzyło że przez pół dnia nasz synek odwracał się od cyca. To aż jej się smutno zrobiło że ją już synek opuszcza {usmiech}.Każdy ma swoje zdanie, ale co możesz wiedzieć jeśli nie karmiłaś?Jeśli karmiłaś, to może za krótko, u nas też to troszkę trwało.Nie chcesz, nie karm. Ale widzę jak więź i miłość się dzięki temu wzmacniają.Kocham Cie Skarbie, jak będziesz to czytała. {usmiech}
Gość napisał(a):Swojego synka karmiłam zaledwie przez 2tyg. - rozchorowałam się poważnie i przez antybiotyki i pobyt w szpitalu musiałam kończyć karmienie....mimo to mój synuś, obecnie 6 letni byczek jest zdrowym, silnym chłopcem, choruje mniej niż inne dzieci wykarmione piersią..więc to chyba nie reguła, że dzieci "od butelki" są gorsze, słabsze i chorują...dodam, że od 5 m-ca był na normalnym mleku krowim i jadł danonki...

Gość

08-03-2007, 23:06
#18
Swojego synka karmiłam zaledwie przez 2tyg. - rozchorowałam się poważnie i przez antybiotyki i pobyt w szpitalu musiałam kończyć karmienie....mimo to mój synuś, obecnie 6 letni byczek jest zdrowym, silnym chłopcem, choruje mniej niż inne dzieci wykarmione piersią..więc to chyba nie reguła, że dzieci "od butelki" są gorsze, słabsze i chorują...dodam, że od 5 m-ca był na normalnym mleku krowim i jadł danonki...
lulu napisał(a):Ja karmie swojego synka już 8 miesięcy. Mam już serdecznie dość. Od dnia porodu ani jednej nocy nie przespałam w całości. A teraz gdy rosną mu ząbki to całą noc spędza na cycku. Gdy skończy sie okres przeziębień to od razu go odstawiam. Jeśli kiedyś będę miała drugie dziecko to po 3 miesiącach przejdę na karmienie sztuczne. Co mojemu dziecku po matce która jest skrajnie przemęczona.

lulu

Wpisów: 14
Dołączył: 18.04.2006
15-03-2007, 09:32
#19
Ja karmie swojego synka już 8 miesięcy. Mam już serdecznie dość. Od dnia porodu ani jednej nocy nie przespałam w całości. A teraz gdy rosną mu ząbki to całą noc spędza na cycku. Gdy skończy sie okres przeziębień to od razu go odstawiam. Jeśli kiedyś będę miała drugie dziecko to po 3 miesiącach przejdę na karmienie sztuczne. Co mojemu dziecku po matce która jest skrajnie przemęczona.
Gość napisał(a):lulu masz człkowitą racje. Mam ten sam problem 8 miesiecy bez snu. A tu praca, gotowanie, sprzatanie. Czasami zastanawiam sie jak jeszcze długo tak można. Kocham mojego synka, ale zmeczenie jest potworne

Gość

20-03-2007, 13:12
#20
lulu masz człkowitą racje. Mam ten sam problem 8 miesiecy bez snu. A tu praca, gotowanie, sprzatanie. Czasami zastanawiam sie jak jeszcze długo tak można. Kocham mojego synka, ale zmeczenie jest potworne

strony: 1 2 dalej
Informacje dodatkowe
Aktualnie na forum jest 0 zalogowanych użytkowników.
Lista zalogowanych użytkowników: Brak użytkowników na forum
Prawa dostępu
  • Dodawanie wpisów